Michael Kors zapłaci, według nieoficjalnych wciąż jeszcze informacji, za słynny dom mody 2 mld dolarów. Dziś rodzina Versace ma 80 proc. udziałów - Allegra (bratanica zamordowanego w 1997 r Gianniego Versace) ma 50 proc. Donatella (siostra Gianniego i matka Allegry) – 20 proc., Santo (brat Gianniego) - 10 proc. Pozostałe 20 proc. należy do funduszu Blackstone, który nabył ten pakiet cztery lata temu za 210 mln euro.
Według Reutersa rodzina Versace pozostawi sobie mniejszościowe udziały i częściową kontrolę nad marką. Blackstone sprzeda swoje udziały. Michael Kors, do niedawna znany bardziej jako producent ekskluzywnych torebek, obecnie próbuje stworzyć multibrandowy konglomerat modowy na wzór LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy). W ubiegłym roku kupił brytyjskiego producenta luksusowych damskich szpilek Jimmy Choo za 1,2 mld dolarów.
Inwestorzy niekoniecznie kibicują tej transakcji. Gdy pojawiły się informacje, że Michael Kors jest bliski przejęcia Versace, akcje tej firmy spadły o 9 proc. Versace to bowiem ogromny prestiż, gorzej jest jednak z zyskami. Przez wiele lat firma była nierentowna, dopiero w ubiegłym roku wyszła na plus z zyskiem ok. 15 mln euro (według Danych Włoskiej Izby Handlowej) przy przychodach 668 mln euro.
Jedną z firm, która prowadziła rozmowy z rodziną Versace, był również paryski dom mody Kering. Jak wynika z informacji Reutera, przedstawiciele francuskiego holdingu uznali transakcję za zbyt kosztowną.