Dwie pracujące niedziele w kwietniu. Pracownicy handlu bardzo niezadowoleni

Prezes Marczulewska: „wolna niedziela” stała się dla handlu swojego rodzaju świętością i pracownicy dyskontu są w stanie jej mocno bronić
Handlowe niedziele to od wielu miesięcy upiorny czas dla pracowników handlu i większość robi, co może by uniknąć pracy w ten dzień. Pracownicy piszący do stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom zwracają uwagę, że nie chcą pracować w niedzielę, a ich szefostwo nie bierze pod uwagę ich sprzeciwu.
- Tradycyjnie przed każdą handlową niedzielą odbieramy przynajmniej kilkanaście wiadomości, że pracodawcy, szczególnie w handlu, zmuszają pracowników do tego, by przyszli do pracy w niedzielę. W kwietniu mamy kumulację handlu w ten dzień, stąd w skargach do nas pojawiają się informacje, że niektórzy wbrew swojej woli otrzymali dwa dni dyżurne w niedzielę. Niektórzy menadżerowie zastrzegają, że nie ma możliwości brania urlopu na niedzielę lub nawet sugerują pracownikom, że odebranie dni wolnych za pracę w niedzielę będzie możliwe dopiero po majówce – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.
- Skargi dotyczą przede wszystkim braku chęci do pracy w niedzielę. Pracownicy są przemęczeni, chcą poświęcać czas rodzinie, a „wolna niedziela” stała się dla handlu swojego rodzaju świętością i pracownicy dyskontu są w stanie jej mocno bronić. Jesteśmy proszeni o interwencje, choć w tym przypadku skala naszych możliwości jest ograniczona, bo handlowych niedzieli w roku jest przecież zaledwie kilka – mówi Małgorzata Marczulewska.
Handel nie skarży się na pieniądze, a na przepracowanie
W marcu do Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom trafiło już ponad 50 skarg na konieczność pracy w niedzielę, pracy w okolicach wielkanocnych czy braku urlopu na majówkę.
- O majówce będziemy mówić w osobnym komunikacie, bo jest to bardzo delikatny temat w tym roku. Wystarczą trzy dni urlopu, by wypoczywać 9 dni. Niestety pracownicy handlu na takie luksusy nie mogą liczyć. Od lat najpoważniejszym problemem tej branży jest zbyt mała ilość pracowników, co przekłada się na to, że zespoły są przepracowane. Dostajemy sygnały, że na weekendy czy na święta często pracownicy są przerzucani „ze sklepu do sklepu” żeby tylko uzupełnić braki kadrowe – mówi Małgorzata Marczulewska.

Czytaj więcej
Niedziele handlowe 2023. Kiedy zrobimy zakupy?
- W przypadku handlu nie mamy skarg na brak wynagrodzeń. Nie mamy nawet skarg na to, że pensje są niskie czy nieproporcjonalne do pracy. Tutaj wiadomości w znaczącej części dotyczą właśnie przepracowania oraz tego, że ludzi do pracy jest mało, a obowiązków i oczekiwań klientów coraz więcej – mówi prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.