Analiza: Sklepy convenience przyciągają klientów cenami masła

O 34% procent wzrosła liczba promocji najpopularniejszej wersji masła, tj. 200 gramowego. Działania ze stycznia 2019 roku zostały porównane z akcjami podjętymi dokładnie 12 miesięcy wcześniej. Badacze przyglądnęli się sytuacji w czterech głównych formatach handlowych, tj. w dyskontach, hipermarketach, supermarketach i sieciach convenience.
– W latach 2016-2017 masło osiągało absurdalnie wysoką cenę. Spowodowało to spadającą produkcję mleka, swoistą panikę wśród konsumentów i spekulacje dotyczące dostępności produktu w przyszłości. Początek ubiegłego roku nie był więc dobrym okresem na promocję tego rodzaju towarów. Jednak od połowy 2018 roku wyraźnie już zaczęły spadać ceny na światowym rynku. W ostatnich tygodniach sytuacja już się ustabilizowała – wyjaśnia Hubert Majkowski, Country Manager z Hiper-Com Poland.
Konsumenci przestali robić zapasy, a sklepy mogą proponować coraz korzystniejsze warunki sprzedaży. Tak to wygląda na obecną chwilę. Najwięcej promocji przybyło w sieciach convenience, bo aż 160% więcej niż rok temu. Następnie ich liczba zwiększyła się w hipermarketach – o 42%, potem w supermarketach – 20%. Z kolei najmniejszą aktywność wykazały dyskonty – 9%.
– Sklepy convenience stwierdziły, że warto przyciągać klientów masłem. W związku z tym obniżyły jego cenę. Natomiast dyskonty bardziej skupiają się na realizacji marży niż na jeszcze tańszej ofercie. Jednak te średnie na poziomie danego kanału sprzedażowego nie muszą wcale odzwierciedlać strategii poszczególnych sieci handlowych. Nie jest wykluczone, że w danym formacie lub sieci sklepów częściej były promowane lepsze produkty premium, np. masła ekologiczne – stwierdza Sebastian Starzyński, prezes Instytutu Badawczego ABR SESTA.
Z analizy cen minimalnych wynika, że promowane masło zdrożało tylko w dyskontach. W tym przypadku nastąpił skok o 33% (z 2,99 zł na 3,99 zł). W pozostałych sieciach zanotowano spadek minimalnych cen w convienence – o 13% (z 4,49 zł na 3,89 zł), w supermarketach – o 8% (z 3,79 zł na 3,49 zł), a w hipermarketach – o 5% (z 3,99 zł na 3,79 zł). W styczniu 2018 roku najkorzystniejsze oferty były w dyskontach, a rok później – w supermarketach.
Średnie ceny promocyjne spadły tylko w sieciach typu convenience – o 3% (z 5,11 zł na 4,95 zł). Natomiast wzrosły w dyskontach – o 9% (z 4,44 zł na 4,85 zł), a w hipermarketach – o 2% (z 5,29 zł na 5,37 zł). Z kolei w supermarketach pozostały one bez zmian, czyli na poziomie 4,99 zł.
– Można powiedzieć, że dyskonty przeniosły masło do innej kategorii. Teraz jest to produkt z określoną marżą, a wcześniej bardzo mocno budował traffic i pozycję cenową. W związku z tym głębokość oferowanych obniżek i częstotliwość promocji jest mniejsza. Sieci muszą mieć towary flagowe, po które po prostu ludzie przychodzą i je porównują z konkurencją. One zawsze są w niskiej cenie. Przykładowo, w hipermarketach taką rolę spełniają pieluchy, a klienci kupują też inne rzeczy, na których marża jest odpowiednia – komentuje prezes Instytutu Badawczego ABR SESTA.
Maksymalne ceny na promocji wzrosły we wszystkich badanych formatach. Do największej zmiany doszło w convenience – o 23% (z 5,69 zł na 6,99 zł). W przypadku supermarketów nastąpił skok o 14% (z 6,99 zł na 7,99 zł), dyskontów – o 8% (z 5,99 zł na 6,49 zł), a hipermarketów – o 7% (z 6,99 zł na 7,49 zł). W styczniu 2019 roku najdroższe masło w promocji było w supermarketach. 12 miesięcy wcześniej taka sytuacja miała miejsce w ww. typie sklepów oraz w hipermarketach.