Downsizing - czy konsumenci powinni wziąć sprawy w swoje ręce?

- Oferowanie coraz lżejszych produktów, bez zmian ich cen, a często też – rozmiarów opakowań, tak się upowszechniło w dobie wysokiej inflacji, że jest już zauważalne dla zdecydowanej większości konsumentów.
- UOKiK stoi na stanowisku, że producenci mogą dowolnie zmieniać gramatury, o ile rzetelnie informują o nich na opakowaniach. Do tego wiele osób woli kupować mniejsze niż droższe produkty, choć to im się nie opłaca.
Dowsizing. Seniorów najłatwiej wprowadzić w błąd
Według przeprowadzonego badania dla dziennika „Rzeczpospolita”, zdecydowana większość konsumentów zauważa, że opakowania produktów spożywczych w sklepach są coraz mniejsze. To oznacza, że problem na rynku jest już bardzo poważny.
- Wynik sondażu wskazuje też na to, że w czasach wysokiej inflacji Polacy zwracają uwagę na wszelkie aspekty kupowanych towarów. Z badań prowadzonych we wcześniejszych latach wynikało, że tylko nieco ponad 20% ankietowanych sprawdzało etykiety przy zakupie żywności. Teraz ten odsetek jest zdecydowanie większy. Badanie pokazuje też, że częściej kobiety niż mężczyźni dostrzegają, iż kupują coraz mniejsze artykuły. Najbardziej świadomi tego zjawiska są konsumenci mający od 35 do 44 lat, czyli najaktywniejsze osoby na rynku. Spostrzegawczość w tej kwestii jest największa w średnich i dużych miastach. Najmniejszą świadomość jego występowania wykazują osoby po 65. roku życia. I tutaj trzeba pamiętać o tym, że seniorzy dużo częściej niż inne grupy wiekowe doświadczają utrudnień w poprawnym rozpoznaniu różnych zjawisk, m.in. z powodu słabszego wzroku. Producenci dokonując zmian, najłatwiej mogą wprowadzić w błąd seniorów - uważa dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX.
Konsumenci bardziej zwracają uwagę na cenę niż wagę produktu
Kiedy koszty produkcji rosną, wytwórca może zareagować, podnosząc cenę, produkując mniejsze opakowania albo zmieniając składniki. I właśnie to drugie rozwiązanie jest uważane za najbezpieczniejsze dla brandu. Kupujący są bardziej świadomi ceny niż wagi. Nawet niewielka podwyżka może zniechęcić do zakupu osoby będące na krawędzi wyboru tańszej marki. Z kolei zmiana receptury może np. pogorszyć smak produktu.
- Obecnie najczęściej zmniejszana jest waga produktu – np. z 200g do 180g albo z 2 litrów do 1,75 l. Jednocześnie wielkość opakowania nie ulega zmianie. Istnieją też sposoby na zmniejszenie opakowań tak, aby wyglądały, jakby miały taką samą objętość jak wcześniej. I tak, jeśli pudełko staje się wyższe, ale szerokość i długość podstawy kurczą się, to ludzkie oko może wierzyć, że jedno rekompensuje drugie. Ale w rzeczywistości jest to znaczna różnica w objętości. Konsumenci, nawet jeżeli nie dostrzegają tych różnic w sklepach, to jednak zauważają, że kupowane artykuły starczają im na coraz krócej - przekonuje ekspert.
Downisizing. Konsumenci czują się oszukiwani
Za powyższe zmiany odpowiadają producenci. Ale konsumenci coraz częściej twierdzą, że czują się oszukiwani przez sieci handlowe: ich zdaniem sklepy powinny jasno informować o różnicach w gramaturze. Jednak retailerzy w Polsce – przynajmniej na razie – nie mają obowiązku porównywania towaru z poprzednią dostawą. Muszą tylko prawidłowo wskazać na półce, za co konkretnie płaci klient.
- Obecne stanowisko Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest takie, że producenci nie łamią prawa. Mogą dowolnie zwiększać lub zmniejszać opakowania, o ile informują na nich o wielkości produktów. Urząd właściwie ma rację, że rolą konsumenta jest weryfikacja towaru, w tym jego ceny w stosunku do gramatury. Jednak temat jest tak nośny, że branża retailowa powinna podjąć stanowcze działania naprawcze. Dobrym rozwiązaniem byłoby wydanie księgi dobrych praktyk w tym zakresie. Można np. zalecić, aby po zmniejszeniu opakowania producent przez określony czas wyróżniał na nim informację o tej zmianie - wskazuje Krzysztof Łuczak.
Bojkot sposobem na downsizing?
Duży konsumencki bojkot konkretnej marki może w przyszłości zmienić sytuację, ale na razie na to się nie zapowiada. Sprawa ma też drugie dno.
- Downsizing jest akceptowany przez znaczną część konsumentów, co potwierdzają wewnętrzne sondaże prowadzone przez niektórych producentów. Wrażliwi cenowo Polacy twierdzą, że wolą mniejszą gramaturę w połączeniu z utrzymaniem ceny niż podwyżkę. W dobie szalejącej inflacji taki mechanizm zdaje się dawać im wrażenie chwilowej ulgi, ale nie przynosi faktycznej oszczędności. Downsizing bezdyskusyjne jest antykonsumencką praktyką. Do najbardziej zagrożonych nim grup towarowych obecnie należą art. tłuszczowe, sypkie i mięsne, a także wędliny paczkowane, słodycze i środki czystości. Te kategorie mocno podrożały i nadal drożeją. Warto więc, by klienci sprawdzali, czy nie zmieniają się ich gramatury. A branżę należy zachęcać do tego, żeby w końcu spróbowała uregulować to zjawisko - podsumowuje ekonomista.