E-commerce może odbić dopiero w sierpniu, gdy ruszą zakupy szkolne

- W najbliższych miesiącach e-commerce może chwilowo wejść w stagnację. Analizując dane z lat poprzednich, można się spodziewać, że obroty e-handlu mogą spaść w marcu. To w mojej ocenie mógłby być tegoroczny "dołek" dla sektora, po czym e-sprzedaż przeszłaby do fazy stagnacji udziału w handlu detalicznym, która może potrwać aż do sierpnia, kiedy to pojawi się impuls w postaci zakupów na rozpoczęcie roku szkolnego. Kolejnym bodźcem do wzrostów obrotów w e-handlu może być ewentualny rządowy program socjalny ogłoszony w jesiennym okresie przedwyborczym, który może przełożyć się na zwiększoną konsumpcję. Wcześniej nie widać na horyzoncie innych czynników mających potencjał, by skłonić ludzi do powrotu do wyższych wydatków - mówi Grzegorz Rudno-Rudziński, Managing Partner w Unity Group.
- W ślad za dynamicznie rosnącymi cenami spada popyt konsumencki na wybrane grupy produktów. Jednak wysokie tempo rocznego przyrostu cen nie odbija się negatywnie na branży e-commerce. Według danych wywiadowni Dun & Bradstreet Poland w całym 2022 r. liczba e-sklepów wzrosła o 10,7%, do prawie 58 tys. Pod względem liczby jest to rozwój nadal dwucyfrowy, ale daleki od wzrostów o 20-30 proc. , jaki notowaliśmy w 2011 roku. Polski e-commerce powoli wchodzi w fazę dojrzałości. Tempo przyrostu liczby sklepów wypłaszcza się (nie ma już efektu niskiej bazy) a rośnie poziom jakości i poprawia się sytuacja finansowa tych podmiotów. Sklepy internetowe są dziś w stanie dotrzeć do szerokiego grona odbiorców przy zdecydowanie mniejszych nakładach finansowych niż kiedyś. W stawianiu pierwszych kroków w e-commerce pomagają przede wszystkim social media, rozwój marketplace’ów, ale także narzędzia do samodzielnego tworzenia sklepów internetowych - mówi Artur Pajkert, Chief Marketing Officer w Cyber Folks z Grupy R22.