Ekspert A.T. Kearney komentuje decyzję Biedronki o inwestycji w mały format

- Mniejszymi formatami zainteresowała się nie tylko Biedronka, tym tropem idzie także m.in. Carrefour, a także sieci hurtowe. Trwa walka o segment mniejszych sklepów "bliżej klienta". Ponadto duży udział handlu tradycyjnego na naszym rynku oznacza, że jest miejsce na dalszy wzrost udziału tego segmentu w ogóle rynku. Często nowe sklepy powstają w miejscu niezależnych sklepów prywatnych, lub z czasem je zastępują, ponieważ sklepy prywatne nie są w stanie efektywnie konkurować z sieciami. Dobrym, a często jedynym rozwiązaniem dla niezależnych sklepikarzy jest przystępowanie do sieci franczyzowych, dzięki czemu mogą utrzymać swoją działalność. Model franczyzowy jest także korzystny dla sieci, ponieważ umożliwia szybką ekspansję przy ograniczeniu nakładów finansowych. W tym kontekście, przystąpienie Jeronimo Martins do walki o ten wycinek rynku wydaje się jak najbardziej słuszne, a model franczyzowy, jeśli będzie odpowiednio poprowadzony operacyjnie, może przyczynić się do szybkiego wzrostu Biedronki w segmencie mniejszych sklepów. Ryzyko jest takie, że modyfikacja zarówno formatu, jak i modelu działania może stanowić dla Biedronki wyzwanie organizacyjne - mówi w rozmowie z portalem dlahandlu.pl Anna Rosłoniec, ekspert A.T. Kearney.
Przypomnijmy, Grupa JM nie przedstawiła szczegółowo planów rozwoju dla mniejszych formatów i sklepów franczyzowych, ale podkreśliła, że w Polsce, gdzie 47 proc. sprzdaży detalicznej realizowane jest przez handel tradycyjny, widzi duży potencjał wzrostu.