Ekspert: Operatorzy sklepów convenience muszą doskonale odczytywać potrzeby konsumentów

Firma Kondej Marketing prognozuje, że na zakończenie 2015 r. ilość sklepów convenience przekroczy liczbę 4400. Do tego można dodać jeszcze sklepy spożywcze działające na stacjach paliwowych, które również pełnią funkcję „convenience".
Jak wynika z wyliczeń firmy, udział wartościowy w rynku sklepów tego konceptu jest niewielki i wynosi zaledwie 1,4 proc. (na koniec 2012 roku). W grudniu 2015 r. wskaźnik ten zwiększy się do 2,3 proc.
- Format rośnie zatem szybciej niż rynek, ale nie jest w stanie zagrozić „wielkim" polskiego handlu detalicznego. Convenience to jednak nie sklepy niszowe, a raczej komplementarna oferta dla konsumentów mających zróżnicowane oczekiwania nabywcze. Koncept ma szansę dalszego rozwoju, gdyż zawsze będą istniały potrzeby zakupów szybkich lub uzupełniających, zakupu dań gotowych do spożycia, czy wypicia kawy lub zjedzenia szybkiego posiłku w placówce zlokalizowanej po sąsiedzku (lub po drodze).
Jednak convenience to raczej format dużych miast, gdzie istnieje większe skupienie osób o średnich lub wyższych dochodach. Przyszłość należy zatem do sklepów convenience, pod warunkiem jednak, że placówki będą prowadzone przez kreatywnych operatorów. Tacy handlowcy muszą doskonałe odczytywać specyficzne potrzeby i oczekiwania klientów, które zupełnie nie są związane z niskimi cenami czy różnego rodzaju promocjami - podsumowuje ekspert.