Ekspert: Tesco stało się marką nijaką, która reaguje na trendy z dużym opóźnieniem

- Można powiedzieć, że jest to starcie tradycji z nowoczesnością rodem z reklam Lidla, tylko, że w tym przypadku tradycja wcale tak dobrze nie smakuje – tłumaczy Kaczmarek.
Dodaje, że to zderzenie i ogromną różnice obserwujemy również w komunikacji marketingowej, którą prowadzą sieci. – Tesco, które od czasu wygaszenia platformy komunikacji z Heniem i Krysią w roli głównej, stało się marką nijaką, która reaguje na rynek i trendy dużym opóźnieniem. Z drugiej strony Carrefour, który nie tylko znalazł na siebie ciekawy sposób komunikacyjny i konsekwentnie go realizuje, ale wybiega do przodu, eksperymentuje, szuka możliwości, które pozwolą jeszcze bardziej zaspokoić oczekiwania klienta – komentuje ekspert.
– Z pewnością zachowawczość Tesco w komunikacji jest pochodną kłopotów biznesowych, jednak często mądra i strategicznie przemyślana komunikacja marketingowa może być motorem napędowym, który pozwoli sieci wyzbyć się chociaż części kłopotów – uważa Radosław Kaczmarek.
– Natomiast Carrefour wykorzystuje trendy i innowacje, aby jeszcze mocniej zaistnieć
w umysłach klientów i odróżnić się od konkurencji. Dlatego nie tylko poukładania biznesowych spraw, ale także dużego skoku do przodu i znalezienia swojej własnej komunikacyjnej drogi obecnie potrzebuje Tesco, jeżeli chce wyjść obronną ręką z tego, co się dzieje w polskiej przestrzeni handlu – podsumowuje Radosław Kaczmarek.