Przeciętnie jeden klient ma swoje 3-4 ulubione centra handlowe. Na zakupach statystyczny klient spędza 1,5 godziny zaś razem z dojazdem (ok. 0,5 h w każdą stronę) - 2,5 h. 80 proc. osób do galerii handlowych wybiera się  w weekendy (częściej w soboty niż w niedziele), zaś 60 proc. konsumentów odwiedza centra handlowe w dni powszednie, po pracy. Najwięcej produktów do koszyka klienci wkładają robiąc zakupy w soboty. Odwiedzając centra handlowe w niedziele kupują na podobnym poziomie jak w inne dni powszednie, poza weekendem.

O sobotnim piku sprzedaży w centrach handlowych zlokalizowanych w mniejszych miejscowościach mówił także Jan Mroczka, prezes Rank Progressu - W mniejszych miejscowościach handel jest najaktywniejszy od piątku do soboty i wtedy notujemy największe obroty w naszych centrach - powiedział.

Przemysław Dwojak z GfK komentuje: - Dane centrów handlowych oraz dane z badań konsumenckich prowadzonych przez GfK jasno pokazują, że sobota i niedziela to czas odwiedzin galerii handlowych. Weekend to główny czas odwiedzin, ponieważ wtedy konsumenci mają czas by wybrać na zakupy. Do galerii chodzi się także, by spędzać wolny czas i skorzystać z oferty rozrywkowej oferowanej przez galerie.

W przypadku wprowadzenia zakazu handlu, frekwencja klientów w galeriach i sklepach w skali całego tygodnia może ulec osłabieniu, część klientów pewnie przeniosłaby zakupy na sobotę, skoro weekend to ulubiony czas zakupów. Nieznacznie może zyskać handel internetowy, jednak tak długo jak będzie on wynosił poniżej 5 proc. wartości handlu ogółem, wzrost ten nie będzie zauważalny w skali całego kraju.

Zakaz handlu w niedziele w mojej opinii może mieć głównie ekonomiczne skutki. Chodzi głównie o możliwy spadek zatrudnienia (sprzedawcy, pracownicy kawiarni, kin, restauracji i innych miejsc rozrywki). Zyskać na tym mogą galerie handlowe i sklepy zlokalizowane poza granicami miast, których nie objąłby zakaz oraz pojedyncze punkty zlokalizowane w centrach miast/przy ulicach, które nie będą podlegały zakazowi.