Inflacja w listopadzie wyniosła rdr 7,7 proc. Podbijają ją ceny paliw i żywności

W październiku wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 6,8 proc. rdr i 1,1 proc. mdm.
W listopadzie ceny były aż o 7,7 proc. wyższe niż przed rokiem. Ich wzrost przyśpieszył z 6,8 proc. rok do roku. W porównaniu z październikiem ceny podniosły się o 1,0 proc. Jest to kolejny silny skok, miesiąc wcześniej wyniósł on 1,1 proc. Jakby tego było mało, inflacja rozpędza się także mocniej, niż zakładały to rynki finansowe – dynamika CPI wypadła powyżej szacunków już piąty miesiąc z rzędu.
Znani winowajcy
– Za podbicie inflacji niezmiennie odpowiadają przede wszystkim ceny paliw. W dobiegającym końca miesiącu stawki przy dystrybutorach były ponad jedną trzecią wyższe niż rok wcześniej – wskazuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Wyraźnie drożeją też energia i żywność. W tym drugim przypadku nic nie zapowiada poprawy: można spodziewać się m.in., że zaczną rosnąć ceny mięsa, które przejmą pałeczkę w inflacyjnej sztafecie od obecnie pnących się do góry cen nabiału i tłuszczy.
Bardzo wysokie, już niemal 5-procentowe wartości przybiera dynamika tzw. wskaźnika bazowego. Grupuje on te dobra i usługi, których ceny są bardziej stabilne i zależą w mniejszym stopniu od pozostających poza orbitą oddziaływania popytu ze strony konsumentów, m.in. paliw i żywności.
Szczyt blisko, hamowanie daleko
To nie koniec przyśpieszania wzrostu cen. – Już w grudniu inflacja powinna przekroczyć barierę 8 proc. – prognozuje Sawicki. Co dalej? Jak dużo w tej kwestii zmienia zaprezentowana w ubiegłym tygodniu Tarcza Antyinflacyjna? – W największym skrócie można powiedzieć, że zetnie ona szczyt dynamiki cen – zaznacza ekspert Cinkciarz.pl.
Oznacza to, że najwyższe poziomy inflacji mogą być notowane już w grudniu, nie zaś w pierwszym kwartale 2022 r., jak wcześniej zakładano. Czasowe obniżenie podatku VAT na energię elektryczną i gaz wypchnie jedynie wpływ wzrostów cen tych kategorii na kolejne miesiące. Średnioroczna inflacja nie powinna obniżyć się o więcej niż 0,5 pkt proc. Nadal wynosić będzie jednak grubo powyżej 6 proc.
– Można zatem powiedzieć, że podwyżki rachunków za energię zostaną opóźnione. Wysoki szczyt inflacji został zamieniony na jej wolniejsze hamowanie – zaznacza ekspert Cinkciarz.pl. Innymi słowy: trajektoria dynamiki CPI będzie mieć zdecydowanie bardziej płaski przebieg. Dotyczy to także początku 2023 r. (ze względu na zniwelowanie efektu wysokiej bazy statystycznej).
Tarcza i dopłaty o wartości szacowanej na 10 mld zł zwiększą rozporządzalny dochód gospodarstw domowych i osłabiają cios, jakim rosnące w obecnym tempie ceny są dla nastrojów konsumenckich. W tym sensie przedstawione narzędzia będą stanowić kolejny impuls fiskalny wspierający popyt. W rezultacie w dłuższym horyzoncie będą oddziaływać w kierunku podwyższenia inflacji. Paradoksalnie niższe ceny energii mogą z czasem skutkować wyższymi w kluczowych dla polityki pieniężnej kategoriach bazowych.
Inflacyjne zagrożenia
Wysoka inflacja to poważne zmartwienie wielu polskich rodzin i czynnik, który w skali całej gospodarki zaczyna podminowywać nastroje gospodarstw domowych i negatywnie wpływać na konsumpcję. – Myślę, że śmiało możemy powiedzieć, że te pułapy zostały już osiągnięte – ocenia Sawicki i dodaje – Wysoka inflacja zaczyna być postrzegana jako jedno z największych zagrożeń dla wzrostu gospodarczego w 2022 roku.
Jeszcze niedawno zakładano, że dynamika PKB może podobnie jak w tym roku przekroczyć 5,0 proc. Obecnie wydaje się to coraz mniej prawdopodobne. Po drugie wysoka inflacja napędzać może... dalszy wzrost cen. Gospodarstwa domowe mogą oczekiwać nasilania się presji inflacyjnej. W otoczeniu silnej koniunktury i dobrej kondycji rynku pracy będą dążyć do uzyskiwania wyższych wynagrodzeń. Jeśli w ten sposób dochód rozporządzalny nie zostanie uszczuplony, to może to prowadzić do dalszego podbijania cen. W ekonomii takie niebezpieczne zjawisko wymykania się inflacji spod kontroli określane jest mianem spirali płacowo – inflacyjnej i efektów drugiej rundy.
By do innego nie dopuścić, Narodowy Bank Polski rozpoczął podwyżki stóp procentowych. W październiku i listopadzie zostały one podniesione z 0,1 do 1,25 proc. Czy po kolejnym skoku inflacji należy spodziewać się ruchu stóp?
– W grudniu Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy o 75-100 pkt bazowych – przewiduje analityk Cinkciarz.pl. – Docelowo koszt pieniądza powinien dotrzeć do ok. 3 proc. W końcu i inflacja konsumencka i bazowa przez cały rok będą bardzo mocno przewyższać cel NBP (2,5 proc.), a tarcza niweluje część zagrożeń dla siły konsumpcji i dynamiki PKB – tłumaczy.