Inflacja wyniesie 14 proc. a stopy - 7 proc? Niestety realne

- Inflacja konsumencka w kwietniu wyniosła 12,4 proc. rok do roku. Oznacza to, że GUS zrewidował wstępny szacunek o 0,1 pkt proc. W marcu wskaźnik przybrał wartość 11,0 proc. Ceny wykonały skok o 2 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem. Za ich dynamiczne wzrosty niezmiennie odpowiadają przede wszystkim nośniki energii do spółki z żywnością. Jednak ceny bazowe, wyłączające te kategorie, były ponad 7,5 proc. wyższe, a ceny usług były o równo 10 proc. wyższe niż rok wcześniej. W rezultacie wskaźnik konsumencki przybiera najwyższą wartość od końcówki lat 90., inflacja bazowa w tym wieku nie była tak wysoka. Co istotne, presja cenowa nie powiedziała przecież jeszcze ostatniego słowa i dynamika CPI w połowie 2022 r. powinna wynieść około 14 proc. W całym roku wartość wskaźnika osiągać będzie wartości dwucyfrowe – mówi Bartosz Sawicki.
- Między innymi z powodu szalejącej inflacji, podwyżki stóp procentowych w czerwcu i lipcu są praktycznie przesądzone, a ruch we wrześniu jest bardzo prawdopodobny i będzie zależny w dużej mierze od siły nieuniknionego hamowania koniunktury. Spodziewamy się, że cykl zostanie zakończony na poziomie 7,0-7,5 proc., a stopy na tym pułapie zostaną utrzymane przez minimum kilka kwartałów – dodaje.
Przypomnijmy, wzrost stóp procentowych przyczynił się do gwałtownego wzrostu kosztów kredytów. Jak ocenia Polski Instytut Ekonomiczny, wysokość raty typowego kredytu stanowi dziś ponad 45 proc. średniego wynagrodzenia na 2022 r. Miesięczna rata takiego kredytu wynosi około 2,7 tys. zł.