Kobiety są dla marketów budowlanych coraz ważniejszym klientem
Aby efektywnie dotrzeć do płci pięknej, zmieniono również sposób komunikacji sieci. Wewnątrz sklepu, a także na łamach gazetek promocyjnych pojawiły się przykładowe aranżacje wnętrz, na które panie zwracają dużą uwagę. Kobiety są niewątpliwie dla marketów budowlanych coraz ważniejszym klientem. Nie tylko podejmują wiele decyzji dotyczących funkcjonalności i estetyki wnętrz oraz dokonywania remontów, ale również coraz częściej same naprawiają proste rzeczy. W związku z tym potrzebują odpowiednich części i narzędzi. Chętnie kupują również artykuły ogrodnicze.
Widoczne są także zmiany w zakresie oferty i cen produktów porównywalnych. Mimo że obecnie na sklepowych półkach nadal dominują ubrania robocze dla mężczyzn, pojawiła się także odpowiednia garderoba dla kobiet i dzieci, która może się przydać w trakcie wspólnych prac w domu i ogrodzie. Ponadto, wraz z postępem cywilizacyjnym i technologicznym, konsumenci mają również do dyspozycji zdecydowanie szerszą paletę produktów. Zamiast jednego modelu danego urządzenia (np. wiertarki), mogą wybierać spośród bogatej i zróżnicowanej oferty sprzętów o odpowiednich parametrach technicznych i wielkości. Zmieniają się także zachowania konsumentów. Klienci często decydują się na zakup tanich produktów, nawet jeśli ich żywotność wynosi 3-5 lat. Po tym czasie kupują nowy, lepszy model, dlatego zwracają uwagę na niższe ceny. Sieci muszą zatem dokładnie śledzić, co konkurenci oferują w poszczególnych kategoriach i w jakich cenach – szczególnie istotna jest cena najniższego produktu w danej kategorii i ceny towarów porównywalnych (ten sam model lub takie same parametry). Optymalna strategia asortymentowa marketów typu DIY powinna zatem zaspokajać potrzeby klienta zarówno pod względem odpowiednio szerokiego asortymentu, czyli liczby oferowanych kategorii, jak i zagwarantowania dużego wyboru w obrębie każdej z nich.
Sieć Jula, która wyróżnia się na tle marketów DIY i określa siebie jako multimarket, ma odmienną strategię. Jej asortyment jest jeszcze szerszy niż konkurentów (działy sportowy, hobby – np. wędkarstwo, polowanie, AGD i wiele innych). Sieć ta przyjęła strategię podobną do Lidla – posiada produkty marek własnych we wszystkich kategoriach oraz asortyment znanych marek ograniczony do najpopularniejszych produktów. Jej oferta zawiera wiele artykułów sezonowych, dostępnych przez krótki czas. W Jula można szybciej zrobić zakupy, znaleźć wiele inspiracji i kupić dobre jakościowo produkty w przystępnych cenach.
Z kolei markety budowlane typu PSB Mrówka i Platforma kierują swoją ofertę bardziej do profesjonalistów i największy nacisk kładą na asortyment budowlano-remontowy. Różnorodność strategii na rynku świadczy o tym, że rynek ten rozwija się w wielu kierunkach i sieci starają się obrać określony profil, odróżnić od konkurencji i w ten sposób znaleźć klucz do sukcesu.
W sklepach DIY (podobnie jak w przypadku sieci z elektroniką) pomoc, rady i wskazówki oferowane klientom przez personel mają większe znaczenie niż lokalizacja placówek. Szczególnie, podczas dokonywania większych zakupów bardziej liczą się inne czynniki, takie jak szerokość asortymentu, cena oraz jakość. W sytuacji, gdy udajemy się do sklepu w celu zakupu konkretnego, drobnego produktu (np. śrubki), wówczas lokalizacja jest istotna. Sieci jednak chcą przyciągnąć klientów dokonujących dużych zakupów i dlatego właśnie do takich zakupów dostosowana jest strategia komunikacji.
Markety OBI, Castorama i Leroy Merlin przyjęły strategię, w której bardzo ważną rolę odgrywa asortyment z kategorii ogród i dom. Posiadają one produkty zarówno w niskich cenach i o niższych parametrach lub jakości, jak i towary z wyższej półki. Sieci te upatrują źródła sukcesu w szerokiej ofercie, co obecnie jest dobrą strategią, gdyż klienci często nie zdają sobie sprawy, że może ona stanowić dla nich problem w podjęciu decyzji.
Podobną sytuację można było zaobserwować w Polsce już wcześniej na rynku towarów szybko zbywalnych. Hipermarkety cieszyły się wówczas ogromną popularnością, ale z czasem szybkość zakupów stała się ważniejsza niż szeroki wybór i klienci coraz częściej wybierają dyskonty i supermarkety, a nawet sklepy convenience. Tę strategię już od lat stosuje Jula na rynku skandynawskim i przenosi ten model do Polski. To, czy przyjmie się on na naszym rynku, zależy od wielu czynników, takich jak m.in. potrzeby i motywacje klientów oraz strategie sieci handlowych.