Konsumenci nie chcą GMO
Spór o GMO trwa od lat - genetyczne modyfikacje mają zarówno przeciwników, jak i zwolenników. Na razie brakuje rzetelnych dowodów potwierdzających tezę, że żywność GM nie powoduje uszczerbku na zdrowiu osób ją spożywających, zwłaszcza długotrwale.
Najwięcej genetycznie zmodyfikowanych roślin (są to przede wszystkim: kukurydza, bawełna, soja, rzepak, buraki cukrowe) uprawia się w Ameryce Północnej oraz Ameryce Południowej, coraz większą popularność zyskują one także w Azji. Najsurowsze obwarowania dotyczące uprawy roślin GM występują w Unii Europejskiej. Wprowadzenie upraw GM wymaga autoryzacji poprzedzonej dokładną oceną ryzyka – dokonuje jej Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Kraje członkowskie mogą też zakazać upraw GM na swoim terytorium. W grupie państw, które z takiej możliwości korzystają, znajduje się m.in. Polska. W UE z roślin genetycznie zmodyfikowanych dopuszczona do uprawy jest jedynie kukurydza MON 810 (wytwarza ona białko, które jest szkodliwe dla larw owadów z rzędu motyli – pozwala to uniknąć szkód wyrządzanych przez omacnicę prosowiankę). Natomiast autoryzacja dla genetycznie zmodyfikowanego, bogatszego w skrobię ziemniaka przemysłowego Amflora (zawiera gen wywołujący odporność na niektóre antybiotyki) została w UE wycofana – nie wprowadzono go do uprawy na skalę komercyjną.
Więcej na portalspozywczy.pl