Kosmetyki, słodycze i chemia dominują na standach w Lidlu i Biedronce

Natomiast chemia gospodarcza pozostaje na poziomie 20% w dyskontach Grupy Jeronimo Martins i 19% w sklepach należących do Schwarz Group. Do takich wniosków doszli specjaliści z platformy TakeTask.
Jak podkreśla Andrzej Wojciechowicz, ekspert rynku FMCG, kosmetyki, słodycze i chemia gospodarcza są czołowymi kategoriami produktów w generowaniu efektywnej, skumulowanej marży brutto. Wpływ na ich aprecjację mają nie tylko sieci, ale też producenci, gotowi dodatkowo wynagradzać detalistę za ekstra miejsce sprzedaży. Jest to szczególnie widoczne w branżach o znaczących budżetach promocyjnych. Efekt to stosunkowo wysoki zysk sprzedawcy na danym towarze.
– Tego typu artykuły kupują i to dosyć często praktycznie wszyscy konsumenci. Dlatego sieciom opłaca się wystawiać je na dodatkowych ekspozycjach. Ponadto takie umieszczenie asortymentu zwykle jest połączone z promocją w gazetce. Zatem sklep i producent obniżają swoje marże, ale liczą na większą sprzedaż ilościową. W całościowym rozrachunku zysk, liczony w złotówkach, a nie jako procent, jest zwykle większy niż w tygodniach bez rabatów – komentuje Arkadiusz Cybulski, dyrektor zarządzający platformą TakeTask.
Według Andrzeja Wojciechowicza, inna kolejność udziałów w ekspozycjach jest wynikiem różnej efektywności promowanych kategorii produktów w każdej sieci. To w sposób pośredni wskazuje również na presję negocjacyjną, wynikającą z przyjętej polityki asortymentowej danego detalisty. Jego motywacją może być chęć poprawy całościowej marży brutto dla określonej grupy towarów w celu wypełnienia założeń przyjętej strategii.
– Sama kolejność udziału kategorii w sieci wynika z wewnętrznej kalkulacji opłacalności promocji oraz jej wpływu na liczbę klientów odwiedzających sklepy. W Lidlu słodycze są na pierwszym miejscu, a w Biedronce – na trzecim. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że sama chemia gospodarcza jest na bardzo zbliżonym poziomie 20% vs 19% – dodaje Arkadiusz Cybulski.
W Biedronce kolejne miejsca zajęły takie kategorie produktowe, jak m.in. artykuły spożywcze suche – 8%, a także kawy, herbaty i zioła – łącznie 5%. Natomiast w Lidlu zaraz za TOP 3 znalazły się napoje – 8% oraz art. dla dzieci – 5%. I tu widać już pewne zróżnicowanie. Zdaniem ekspertów, udziały ww. towarów w standach mogą zmieniać się sezonowo. Jednak nie mają szansy zdeklasować kosmetyków, słodyczy czy też chemii gospodarczej, gdyż to są stałe elementy koszyków.