Kraków rezygnuje z opłaty targowej

Z inicjatywą zniesienia opłaty targowej wystąpił prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, a jego pomysł poparli jednogłośnie radni.
Jak przypomniał w czwartek krakowski magistrat, obecnie decyzja o pobieraniu opłaty targowej leży w rękach samorządu - w tym sensie opłata ma charakter fakultatywny. Do jej wnoszenia zobowiązane są osoby sprzedające towary "pod gołym niebem" - na targowiskach (np. placach, giełdach), a także poza nimi, na chodnikach czy parkingach, jak również na okolicznościowych targach czy jarmarkach.
Na terenie Krakowa opłata targowa została wprowadzona uchwałą rady miasta z listopada 2015 r. Trzy lata później radni podjęli uchwałę znoszącą opłatę na trzech targowiskach. W 2021 r. z powodu obostrzeń pandemicznych i zamrożenia handlu rząd zawiesił pobór opłaty targowej w całym kraju, a gminy otrzymały rekompensatę utraconych z tego tytułu dochodów.
Małe środki z opłaty targowej
Według danych magistratu w Krakowie środki uzyskiwane z opłaty targowej stanowiły średnio 0,04 proc. planowanych rocznych dochodów miasta ogółem. Z roku na rok wpływy te malały, m.in. w związku z przenoszeniem sprzedaży do budynków i lokali - opłata targowa nie jest pobierana od sprzedaży odbywającej się w budynkach, halach, boksach handlowych czy innych obiektach budowlanych znajdujących się na targowisku, za które jest płacony podatek od nieruchomości.
Jak argumentowano, miasto zdecydowało się zrezygnować z tej daniny w obliczu coraz mniejszych dochodów z opłaty w zestawieniu ze stosunkowo dużym kosztem jej egzekwowania, a także trudności ze znalezieniem chętnych do pełnienia funkcji inkasenta, spowodowane m.in. roczną przerwą w poborze opłaty.
Dodatkową okolicznością jest obowiązująca od tego roku ustawa dotycząca ułatwień w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników i ich domowników, która wprowadza dla tej grupy handlujących różne udogodnienia, a wśród nich zwolnienie z opłaty targowej.