Możliwość zwolnienia od pracy z powodu siły wyższej. Pracodawcy łapią się za kieszenie

- To kolejna nowelizacja, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom pracowników, rodziców i pracodawców. Przyjęte przez Sejm przepisy m.in. wydłużają urlop rodzicielski oraz umożliwiają elastyczny czas pracy, co ułatwi godzenie ról zawodowych i rodzinnych. Pierwszy pakiet zmian w Kodeksie pracy, który wprowadza na stałe możliwość pracy zdalnej, został w ubiegłym tygodniu podpisany przez prezydenta Andrzeja Dudę. Liczę na to, że dalsze prace nad przyjętą w środę nowelizacją będą przebiegały równie sprawnie i wkrótce pracownicy będą mogli korzystać z przygotowanych przez resort rodziny zmian – mówi minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Zwolnienie od pracy z powodu siły wyższej
Wprowadzamy także zwolnienie od pracy z powodu działania siły wyższej
w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem,. Zwolnienie to będzie przysługiwało w wymiarze 2 dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym. Za czas tego zwolnienia pracownik zachowa prawo do połowy wynagrodzenia.
Federacja Przedsiębiorców Polskich wskazuje, że Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny nie zajęła się wydłużeniem okresu wejścia w życie przepisów nowelizujących Kodeks pracy – mimo apelu pracodawców. FPP podkreśla, że posłowie nie zainteresowali się tym, że kolejne zmiany w prawie pracy znowu obciążają finansowo pracodawców i utrudniają dostosowanie się do nowego stanu w zaledwie 21 dni po ogłoszeniu ustawy.
- Pominięto też fakt, że niedługo wchodzą w życie przepisy o pracy zdalnej i kontroli trzeźwości pracowników, które wymagają wielu działań związanych z tworzeniem regulacji wewnętrznych i organizacją pracy. Według szacunków FPP łączne obciążenie dla pracodawców z tytułu wprowadzenia dwóch obecnych zmian w Kodeksie pracy wyniesie rocznie ok. 11 miliardów złotych. FPP ponawia apel o dłuższe vacatio legis dla zmian w Kodeksie Pracy. - podaje organizacja.
Jedną z propozycji jest zwolnienie pracownika od pracy z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli jest niezbędna natychmiastowa obecność pracownika, w wymiarze 2 dni albo 16 godzin w ciągu roku kalendarzowego. W okresie tego zwolnienia od pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia w wysokości połowy wynagrodzenia. Drugą zmianą, która przyczyni się do kosztów, jest propozycja wprowadzenia dodatkowych przerw w pracy trwających co najmniej 15 minut, jeżeli dobowy wymiar czasu pracy pracownika wynosi dłużej niż 9 godzin oraz gdy dłużej niż 16 godzin.
Działanie siły wyższej. Co to właściwie znaczy?
„Kwestią budzącą wątpliwości jest określenie działania siły wyższej i kontekst sytuacyjny uzasadniający zwolnienie pracownika od pracy. W konkretnych przypadkach może dojść do poważnej kolizji interesów, kiedy pracodawca potrzebuje pracownika na stanowisku pracy i ma rozstrzygać, czy faktycznie zachodzi niezbędność takiego zwolnienia. Dla pracodawcy taka regulacja oznacza dodatkowe koszty. Dokonana przez projektodawcę ocena skutków regulacji (OSR) nie zawiera kalkulacji tych skutków – co świadczy o trudności w ich wyliczeniu. Należy jednak uznać, że w skali całej gospodarki będą one znaczne. Wzrost kosztów pracy zostanie przełożony na koszty produktów. Jest więc działaniem zwiększającym inflację. Zmiany przepisów wpłyną na konkurencyjność i rynek pracy. Należy też podkreślić, że w projektowanym art. 134 mowa jest o dobowym wymiarze czasu pracy, a nie faktycznie wykonywanej pracy. Ponadto nie uwzględnia się innych obciążeń pracodawców, na przykład postojowego w przypadku prac uzależnionych od warunków atmosferycznych, co szczególnie dotyka branżę budowlaną czy niektóre rodzaje produkcji. W konsekwencji wzrost kosztów będzie jeszcze większy” – podkreśla prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert ds. rynku pracy Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).