Na rynku mleka mniej problemów, bo jest w rękach spółdzielczych

Bieżące zagadnienia ważne dla branży mleczarskiej były przedmiotem środowego spotkania ministra Kowalczyka z przedstawicielami tego sektora w siedzibie Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele organizacji rolniczych, spółdzielni mleczarskich oraz federacji konsumentów.
Zdaniem wicepremiera choć każda branża zmaga się ze swoimi wyzwaniami, to przetwórstwo mleka jest tą, która generalnie ma ich najmniej. "To dlatego, że jest ono w spółdzielczych rękach" - podkreślił cytowany w komunikacie resortu minister Kowalczyk.
Szef MRiRW zgodził się, że jest potrzeba zorganizowania spotkania przedstawicieli całej branży mleczarskiej i zawarcia porozumienia, dzięki któremu łatwiej będzie o wzajemną lojalność całego środowiska i dbanie o interesy każdej ze stron. Zapowiedział starania, aby do takiego spotkania i porozumienia doszło.
Według ministra rolnictwa bardzo ważna jest dobra, trwała współpraca i budowanie wzajemnego zaufania na wiele lat pomiędzy spółdzielniami mleczarskimi a dostawcami surowca, czyli rolnikami. Jak mówił, wówczas nie byłoby problemu z odchodzeniem rolników do innej mleczarni, "która zapłaci mu za surowiec choć odrobinę więcej".
Henryk Kowalczyk odniósł do problemu spadku liczba gospodarstw, w których jest prowadzona hodowla bydła mlecznego. "Wynika to z braku następstwa pokoleń. Hodowla bydła mlecznego jest wyjątkowo angażująca. To dlatego spadek liczby gospodarstw prowadzących taką hodowlę jest zjawiskiem powszechnym, widocznym nie tylko w Polsce. Nie spada natomiast wielkość produkcji mleka" - zaznaczył minister.
Uczestnicy dyskusji zgłaszali ponadto problemy wynikające z obecnego spadku cen mleka. Jak wskazywali, dla rolników to ryzyko spadku opłacalności produkcji w obliczu wciąż wysokich jej kosztów, a dla spółdzielni problem z satysfakcjonującą rolnika zapłatą za surowiec.
Wicepremier poinformował też o ostatniej Radzie AGRIFISH, która odbyła się w tym tygodniu, a na której omawiano problem trudnej sytuacji na rynkach rolnych. "Chociaż Unia Europejska formalnie odeszła od interwencji rynkowych, uważam, że w przypadku dużych tąpnięć cenowych mechanizmy pomocy są potrzebne" - ocenił Kowalczyk. Przyznał, że ze względu na wojnę w Ukrainie sytuacji na rynkach rolnych brakuje stabilności.
Szef resortu rolnictwa zwrócił też uwagę na rolę energii odnawialnej (OZE), zwłaszcza z biogazowni. "Energia odnawialna pochodząca z biogazowni to energia stabilna, a takiej w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej szczególnie potrzebujemy. Tu ważna jest rola spółdzielni energetycznych, do których spółdzielnie mleczarskie mogłyby się włączać jako udziałowcy" - stwierdził wicepremier.
Kowalczyk przypomniał ponadto, że wciąż obowiązuje zerowy VAT na żywność. (PAP)
autor: Anna Wysoczańska
awy/ mk/