Pizzerie w Polsce powstają jak grzyby po deszczu

Marcin Ciesielski, właściciel firmy Mastergrupa, operatora Stopiątki, która ma obecnie 30 lokali, zapewnia, że przez wiele lat firma dopracowywała lokalny biznes, by uczynić z niego ogólnopolski system franczyzowy. Dzisiejsza dynamika to efekt tej pracy. I zapewnia, że firma ma ludzi i kapitał, a pojedynczym niesieciowym pizzeriom coraz częściej brakuje dobrego marketingu i zarządzania lokalem, więc albo się zamykają, albo dołączają do sieci.
O zwiększonym zainteresowaniu franczyzą mówi też lider rynku - Da Grasso. Magdalena Piróg, prezes Da Grasso, zapewnia, że poruszenie widać od około półtora roku.
Iwona Olbryś, zarządzająca polskim oddziałem Telepizzy, dodaje, że widać ożywienie nie tylko na rynku gastronomicznym, ale w ogóle w gospodarce,co wpływa też na większe wydatki w gastronomii i zachęca do otwierania lokali.
Więcej czytaj w Pulsie Biznesu.