Prezes Krynica Vitamin: Sieci handlowe oczekują innowacji od dostawców private labels

Jak tłumaczy Konrad Subda, brandowy właściciel musi przeprowadzić ten cały proces "od A do Z" - oprócz pomysłu i produkcji, czeka go gigantyczna praca i inwestycje związane z wprowadzeniem produktu na rynek i jego wsparciem.
Krynica Vitamin opracowuje kilkadziesiąt, a nawet kilkaset nowych rozwiązań w ciągu roku. W 2011 r. było to 50, w 2012 - trochę powyżej 100, a w 2013 - blisko 250 nowych receptur.
- Nie mówię, że wszystkie nowe rozwiązania były bardzo innowacyjne - część bazowała na naśladowaniu rynkowych rozwiązań, część była opracowana na podstawie ścisłych wytycznych klientów, ale wiele stworzyliśmy sami od podstaw, patrząc to co się dzieje na rynku - nie tylko polskim - inspiracją były trendy europejski i światowe. Obserwujemy trendy rynkowe poprzez pryzmat naszych klientów - dodaje prezes Krynicy Vitamin.
- Co ważne, nasi klienci są coraz bardziej otwarci na innowacje. Sieci handlowe oczekują już więcej od dostawców private labels niż tylko kopiowanie produktów. Obecnie to sieci są innowatorami i mam na myśli nie tylko Biedronkę, w której w ostatnim czasie wprowadziliśmy choćby energetyk dedykowany kobietom czy o smaku kokosowym. Z Żabką np. rozwijamy projekt alkopopów, czyli niskoalkoholowych napojów. To oni są dziś innowatorami i wyprzedzają brandowe firmy. I to jest dziś ogromna zmiana w jakości konkurowania wśród firm i sieci. My ustawiamy się pozycji doradcy, który dzięki swojej wiedzy rynkowej i technologicznej ma możliwość proponowania naszym klientom gotowych rozwiązań mających w naszej ocenie duży potencjał rozwojowy. Przygotowujemy dla kontrahentów całą analizę dotyczącą danego produktu, dostarczamy próbki napoju, wraz z kompleksową wiedzą na temat trendów rynkowych, podobnych wdrożeń ect. Często proponujemy również rodzaj opakowania, pojemność a takze projekt graficzny. Badamy również czy dany napój będzie konkurencyjny cenowo w porównaniu z wyrobami oferowanymi przez rynek - tłumaczy Konrad Subda.
- Dlatego wyraźnie widać, że ilość produktów markowych na półkach sklepowych kurczy się w dość szybkim tempie - podsumowuje.