Reklama
Partner portalu

DlaHandlu.pl – wiadomości handlowe, FMCG, ecommerce, franczyza, sieci handlowe

Rośnie presja na światowy handel. Odczujemy to w cenach

Globalny handel zmaga się z wyzwaniami rosnącej presji politycznej. Pandemia, wojna na Ukrainie, rywalizacja polityczna i gospodarcza Chin i Stanów Zjednoczonych warunkują, czy na półki w naszych sklepach trafią takie, a nie inne towary -  no i w jakich będą cenach...
Reklama
  • Zmiany w globalnym handlu spowodowane zawirowaniami międzynarodowymi będą miały długotrwałe konsekwencje dla świata, w tym Polski.
  • O zmianach w polskim i światowym handlu będziemy rozmawiać na konferencji EEC Trends w Warszawie podczas sesji „Globalny handel” 6 lutego 2023 r. Zapraszamy do rejestracji i udziału w spotkaniu. EEC Trends będzie wstępem do XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
  • ING Bank Śląski i Europejski Kongres Gospodarczy przygotowują raport „Polska w globalnych łańcuchach dostaw. Szanse globalne a ryzyka lokalne”. Będzie on miał premierę w podczas jubileuszowego XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (24-26 kwietnia 2023 r.)

Debata na temat handlu międzynarodowego w coraz większym stopniu nie koncentruje się tylko na cyklach koniunkturalnych, a musi stanowić analizę największych kryzysów politycznych i społecznych, które bezpośrednio wpływają na relacje gospodarcze państw.

Skrajna niestabilność międzynarodowa, która obecnie wiąże się przede wszystkim z konsekwencjami wojny Rosji z Ukrainą, prowadzi do przemian w myśleniu o globalnym handlu.

24 lutego 2022 roku świat wstrzymał oddech w związku z pierwszym w Europie tak wielkoskalowym konfliktem od zakończenia II wojny światowej.

Wojna Na Ukrainie podstawowym wyzwaniem dla globalnego handlu 

Ta wojna - podobnie jak wcześniejsze zjawiska: pandemia oraz rywalizacja gospodarcza Chin ze Stanami Zjednoczonymi - ma bezpośrednie przełożenie na globalny handel. Międzynarodowa opinia publiczna skupia się głównie na kwestiach związanych z rewolucją w sprzedaży surowców energetycznych - w związku z odchodzeniem Europy od rosyjskiego gazu i ropy.

Handel z Rosją jednakże - poza kwestiami energetycznymi - nie został w pełni ograniczony; nadal ponad 90 proc. firm z UE i państw G7 pozostała na rosyjskim rynku, wynika z raportu opublikowanego przez prof. Simona J. Evenetta ze szwajcarskiego Uniwersytet St. Gallen oraz prof. Niccolò Pisaniego z International Institute for Management Development.

Ponadto sankcje Zachodu są omijane przez Rosję poprzez zakupy produktów europejskich przez pośredników, jakimi są Turcja czy Chiny, które zaopatrują rosyjskie sklepy w dobra inaczej niedostępne dla tamtejszych konsumentów.

Światowe zagrożenia - takie jak wojna czy nieustępujące ryzyko rozprzestrzenienia się pandemii - są przyczyną zakłóceń w łańcuchach dostaw, przez które globalne firmy, w tym europejskie ponoszą duże koszty. W dłuższej perspektywie przedsiębiorstwa mogą więc rozważać przeniesienie produkcji z Azji Wschodniej do lokalizacji położonych np. w bliskim sąsiedztwie Unii, jak Turcja, państwa Maghrebu i Bliskiego Wschodu czy nawet Azji Centralnej.

Wskutek wojny i słabnącej pozycji Rosji także wśród dawnych państw Azji Centralnej dochodzi do przemian. Państwa regionu zdają sobie sprawę z osłabienia międzynarodowej pozycji Rosji i coraz śmielej spoglądają na Unię Europejską jako nowego, alternatywnego partnera handlowego.

Gdzie znajduje się miejsce Polski na tej skomplikowanej mapie handlowej?

Polska, ze względu na swoje „przyfrontowe”, niestabilne położenie w sąsiedztwie ogarniętej wojną Ukrainy, zmaga się z pewnym odpływem inwestycji zagranicznych. Jednakże pozytywne rozwiązanie tego konfliktu dla strony ukraińskiej może stworzyć naszemu krajowi możliwość nowych inwestycji w obudowującej się Ukrainie.

Ponadto zjawisko nearshoringu, polegające na przenoszeniu produkcji np. z dalekich azjatyckich lokalizacji do fabryk wyrobów końcowych, może być korzystne dla Polski.

RaboResearch (holenderskie centrum analiz gospodarczych) ocenia, że w przypadku przenoszenia strategicznej produkcji z Chin przez zachodnie koncerny, w Polsce powstałoby prawie 100 tys. miejsc pracy związanych z produkcją towarów wysoko przetworzonych.

Zjawisko nearshoringu miałoby w pewnym stopniu zatrzymać proces globalizacji, który wydawał się nieodwracalny w gospodarce. Producenci szukali bowiem takich rynków, gdzie będą mogli produkować najtaniej. Polska w coraz mniejszym stopniu jest konkurencyjna wobec Europy Zachodniej w wymiarze cenowym, a zmiany demograficzne powodują, że kadry pracownicze też będą się kurczyć.

Przeczytaj cały artykuł

Reklama

Lista tagów

Zobacz komentarze (0)

Proszę podać imię
Proszę wpisać treść komentarza
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum