Supermarkety przejmują producentów, aby na półkach nie zabrakło wody

- Z powodu problemów z zaopatrzeniem konsumenci w ostatnim czasie często stają przed pustymi półkami na wodę mineralną.
- 1 kwietnia Grupa Edeka przejmuje Petrusquelle z siedzibą w Bawarii, aby uniknąć dalszych wąskich gardeł w dostawach.
- Aldi Nord przejął od Altmühltaler dwóch zakładów produkujących wodę - w Treuchtlingen w Bawarii i w miejscowości Breuna w Hesji.
Edeka przejmuje Petrusquelle
Z powodu problemów z zaopatrzeniem niemieccy konsumenci w ostatnim czasie często stają przed pustymi półkami na wodę mineralną. Jak donosi Lebensmittel Zeitung, 1 kwietnia Grupa Edeka przejmuje Petrusquelle z siedzibą w Bawarii, aby uniknąć dalszych wąskich gardeł w dostawach.
„Przez 150 lat ludzie korzystali z naturalnej mocy naszego źródła. Nasza czysta, naturalna woda mineralna wpływa na zdrowie i dobre samopoczucie. Unikalna cecha geologiczna Bawarii powoduje naturalną jakość naszej wody mineralnej: Siegsdorfer Petrusquelle to system studni poziomych. Oznacza to, że rury do zbiornika wodnego w podłożu skalnym Hochfelln biegną poziomo, chronione przed wpływami naziemnymi. Pozwala nam to zrezygnować z używania pomp. Sam Siegsdorfer Petrusquelle uwalnia 7 litrów naturalnej wody mineralnej na sekundę” – informuje bawarski producent wody.
Edeka zapewnia, że zachowa markę Siegdorfer Petrusquelle. Jednak w przyszłości w tym miejscu będzie prawdopodobnie produkowana również woda mineralna marek własnych dla supermarketów.
Wąskie gardła w firmie Edeka powstały w zeszłym roku po tym, jak Altmühltaler rozstał się z siecią sklepów po sporze cenowym. Od tego czasu dyskont w coraz większym stopniu koncentrował się na francuskiej grupie Alma i jej niemieckiej spółce zależnej Rhönsprudel, dysponującej głębinowymi źródłami wód mineralnych.
Aldi zrywa z wieloletnią tradycją
Aldi Nord również musiał zmagać się z wąskimi gardłami w łańcuchu dostaw w zeszłym roku. Dyskont zareagował na problemy przejęciem od Altmühltaler dwóch zakładów produkujących wodę - w Treuchtlingen w Bawarii i w miejscowości Breuna w Hesji.
Dla grupy był to koniec wieloletniej tradycji: do tej pory Aldi zawsze radził sobie bez własnych zakładów produkcyjnych i koncentrował się wyłącznie na sprzedaży detalicznej. Jedynym wyjątkiem była kawa.
Grupa zapowiedziała, że zainwestuje w rozbudowę produkcji w przejętych zakładach. Z rynku zniknął natomiast znany produkt markowy, który stanie się marką własną.
Aldi nie jest jedyną firmą, która kupiła zakłady od grupy Altmühltaler. Działającemu od ponad 120 lat producentowi napojów groziło bankructwo. W związku z tym wystawił na sprzedaż także inne lokalizacje, które zakupiły Red Bull i Rauch.