Reklama

DlaHandlu.pl – wiadomości handlowe, FMCG, ecommerce, franczyza, sieci handlowe

To koniec sklepów MyToys

Niemiecka Grupa Otto poinformowała o zakończeniu działalności sklepu internetowego Mytoys.de. Do 2024 roku z handlowej mapy Niemiec znikną także wszystkie stacjonarne oddziały.
Reklama

Zarząd firmy ogłosił, że marka MyToys będzie oferowana w przyszłości na platformie OTTO. Oświadczenie firmy brzmi: „Na rynku zabawek o wysoce konkurencyjnej i niskiej marży obecna koncepcja wielokanałowa nie jest już niezbędna. Decyzja oznacza zamknięcie siedziby głównej MyToys w Berlinie, a także 19 sklepów do lutego 2024 r. "

Siedziba główna Grupy Otto
Siedziba główna Grupy Otto

19 sklepów MyToys zostanie zamkniętych

W wyniku tego działania poszkodowanych zostanie ok. 800 pracowników. Mają oni jednak zostać objęci specjalnym programem socjalnym.

myToys.de
myToys.de

„Ta decyzja była dla nas niezwykle trudna, zwłaszcza w obliczu oddanej i profesjonalnej pracy wszystkich pracowników MyToys” – wyjaśnił członek zarządu Otto ds. e-commerce Sebastian Klauke. Jednak w obliczu modelu biznesowego, który od lat był deficytowy, nie było alternatywy."

Koniec sklepów MyToys

Asortyment sklepów MyToys obejmował szereg produktów związanych z życiem rodzinnym, począwszy od ubrań ciążowych, poprzez książki i zabawki edukacyjne wspomagające rozwój dziecka.

MyToys partnerem polskiego Cocodrillo

Przypomnijmy, że Coccodrillo w 2018 zdecydowało się wejść na niemiecki rynek. Partnerem zostało myToys. 

- Klienci MyToys bardzo pozytywnie odebrali naszą ofertę. Podobała im się zarówno kolekcja ubrań i obuwia, jak i sposób ich prezentacji. Także nasi partnerzy są zadowoleni z tego, jak rozpoczęła się współpraca - mówił w 2018 r. Marek Dworczak, prezes spółki CDRL (właściciel marki Coccodrillo).

Peek&Cloppenburg składa wniosek o odroczenie płatności

Przypomnijmy również, niedawno niemiecka sieć odzieżowa Peek & Cloppenburg złożyła w Düsseldorfie wniosek o odroczenie płatności. 

Peek&Cloppenburg, shutterstock
Peek&Cloppenburg, shutterstock

Niemiecki oddział firmy jest w trudnej sytuacji finansowej i chce zyskać na czasie, aby negocjować z wierzycielami. W latach koronawirusa 2020 i 2021 obroty Peek & Cloppenburg gwałtownie spadły. Straty wyniosły setki milionów euro. Zdaniem prezesa Steffena Schüllera sieć cierpi także z powodu wzrostu kosztów produkcji odzieży, problemów z dostawami, rosnących stóp procentowych i wojny na Ukrainie.

Reklama

Lista tagów

Zobacz komentarze (0)

Proszę podać imię
Proszę wpisać treść komentarza
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum