Unity Group: zamknięcie galerii handlowych nie stawia branży pod ścianą
W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował o zamknięciu sklepów w galeriach handlowych. Wyjątkiem będą sklepy spożywcze, apteki, drogerie i punkty usługowe.
"Przygotowując się na zwiększony ruch w kanale elektronicznym wielu przedsiębiorców intensywnie inwestowało w rozwój infrastruktury. Dla niektórych oznaczało to postawienie pierwszych kroków w świecie wirtualnej sprzedaży, dla pozostałych - wdrażanie działań poprawiających efektywność procesów w celu uzyskania pełnej gotowości do obsługi zamówień od kilkudziesięciu do nawet kilkuset procent większych niż przed rokiem" - powiedział cytowany w komunikacie Grzegorz Rudno-Rudziński, ekspert Unity Group.
Dodaje on, że razem z e-sklepami rozkwitają też firmy, które odpowiadają za poszczególne części realizacji zamówienia, dlatego można oczekiwać zwyżki "formy" magazynów i centrów logistycznych, ale też firm kurierskich, które wyprzedzająco rozbudowywały swoje możliwości obsłużenia znacząco większej skali zamówień.
"To wszystko sprawia, że tak ważny dla kondycji gospodarki handel detaliczny, mimo daleko idących ograniczeń, może wyjść z kryzysu obronną ręką. Więcej - nawet wykorzystać szansę i coraz silniejsze trendy wynikające m.in. z kolejnych restrykcji wprowadzanych w związku z pandemią. Z pewnością zmieni się bowiem pole aktywności tego sektora: z dominującego tradycyjnego na w coraz większym stopniu cyfrowe" - podkreśla Rudno-Rudziński.
Eksperci Unity Group przypominają, że listopad i pierwsza połowa grudnia to zwyczajowo okres żniw dla branży handlowej. Tradycyjnie czwarty kwartał w samym kanale internetowym przynosi ok. 35 proc. obrotów firm z tego sektora.