W sklepach zaczyna brakować owoców i warzyw. Dlaczego?

Po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemią wybuchła panika. Ze sklepów zaczął znikać papier toaletowy, ryż, makaron czy drożdże. Niektórych towarów zaczęło brakować. Część sklepów wprowadziła limity na zakupy.
Wydawało się, że to już za nami. Tymczasem płyną do nas wiadomości z Wielkiej Brytanii, że w sklepach brakuje towarów świeżych. O tym pisze portal esmmagazine.com.
Puste półki tam gdzie stały pomidory i ogórki
Brytyjska grupa supermarketów Asda wprowadziła limity zakupowe na warzywa i owoce ze względu na „wyzwania związane z pozyskiwaniem” produktów uprawianych w południowej Hiszpanii i Afryce Północnej.
Asda wprowadziła limit trzech opakowań za zakup pomidorów, papryki, ogórków, sałaty, sałat pakowanych, brokułów, kalafiora i malin.
„Podobnie jak inne supermarkety, mamy problemy z pozyskiwaniem niektórych produktów, które są uprawiane w południowej Hiszpanii i północnej Afryce” – wyjaśnił rzecznik Asda.
Problemy z zaopatrzeniem sklepów
Wszystkie duże supermarkety w Wielkiej Brytanii zostały dotknięte problemami z zaopatrzeniem, które wynikają z zakłóceń w zbiorach w południowej Europie i Afryce Północnej spowodowanych niepomyślną pogodą.
Przerwa w dostawach do supermarketów potrwa kilka tygodni
Brytyjska organizacja, która reprezentuje wszystkie duże sieci spożywcze, spodziewa się, że przerwa w dostawach potrwa kilka tygodni.
Sieć Morrisons zapowiedziała, że od środy nałoży limity zakupów na cztery warzywa. To pokłosie słabych zbiorów w południowej Europie i północnej Afryce.
Co mówi prawo na limity zakupowe?
Przypomnijmy, że w 2020 r. sprawa limitów zakupowych zainteresowała nawet UOKiK. Urząd na skargi konsumentów odpowiedział: Ograniczenia w ilości towaru, jaką na raz można kupić w sklepie, są zgodne z prawem, ale należy je stosować z rozsądkiem.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami sprzedawca nie ma prawa odmówić sprzedaży większej ilości towaru, jeśli jest on dostępny i nie ma żadnej istotnej przyczyny.