Z drugiej ręki: Geopolityka i ekologia zmieniają wzorce zakupowe (podcast)

- Konsumpcja była wartością społeczeństw przemysłowych, w których utożsamiana była z rozwojem i postępem. Wówczas traktowana była jako coś bardzo pozytywnego, zarówno w wymiarze ekonomicznym, bo napędzała gospodarkę i generowała zyski firm jak i indywidualnym, bo była elementem tworzenia naszej tożsamości społecznej.
Teraz przechodzimy od modelu gdzie "więcej" znaczyło "jeszcze więcej" do modelu ograniczania, używania ponownego, naprawiania, przekazywania dalej. To oczywiście nie oznacza, że mamy stać się ascetami i ograniczyć zakupy do minimum. W nowym modelu jest bowiem miejsce na rozwój sektora usług, przejście od użycia jednorazowego do korzystania z produktu przez dłuższy czas.
Dotarliśmy jednak do czasów zagrożenia środowiska, a zgodnie z wieloma raportami także gatunku ludzkiego. Wiadomo, że w czasach szoku, a takim jest zagrożenie katastrofą klimatyczną, czy obecnie wojną toczoną za naszą granicą, zmieniają się priorytety. I tego właśnie doświadczamy dziś. Naszym priorytetem znowu stało się bezpieczeństwo, czyli najbardziej podstawowa potrzeba. Dopiero jej zaspokojenie daje szansę na myślenie o potrzebach wyższego rzędu, np. kształtowaniu naszego wizerunku przez określone zakupy - wskazuje prof. Małgorzata Molęda-Zdziech.
Był czas, gdy z mitu konsumpcji uczyniliśmy najwyższą wartość. Teraz, stanęliśmy w obliczu przewartościowania i uporządkowania hierarchii naszych potrzeb. Przywracamy im właściwe proporcje, na szczycie stawiając znowu życie ludzkie, a konsumpcji czy sile marek wyznaczając dalsze miejsca w szeregu - dodaje prof. Molęda-Zdziech.