- Nie dostrzegam atrakcyjnych spółek do przejęcia, które byłyby komplementarne do Almy. Dlatego teraz myślimy przede wszystkim o rozwoju organicznym. Detal jest czymś, na czym się znamy, nie myślę więc o dywersyfikacji działalności. Można nawet powiedzieć, że Krakchemia nie bardzo pasuje do tej palety firm, bo jest dystrybutorem hurtowym, a nie detalem z tym samym targetem klientów co Alma - mówi Jerzy Mazgaj.
Prezes zaznacza, że Alma chce być solidną firmą dla klasy średniej. Firmą z ambicjami, która ma duży wybór produktów, do której przychodzą ludzie, którzy od życia chcą więcej niż tylko zrobić podstawowe zakupy na cały tydzień. - Wiadomo, że nigdy nie będziemy tak duzi, jak Biedronka, ale też nie o to nam chodzi - mówi.
- Jeżeli Walmart miałby pojawić się na polskim rynku, to przez jakieś przejęcie. Na przykład przez zakup Biedronki czy innej sieci i jej wzmocnienie kapitałowe. Jest to możliwy scenariusz, ale mało prawdopodobny. Warto pamiętać, że w USA dobrze rozwija się Walmart i Whole Foods Market,bo mają różnych klientów - dodaje Jerzy Mazgaj.