Czasy covidowe zmieniły mentalność kupującego

W jaki sposób zmienił się rynek e-commerce w przeciągu ostatnich lat?
Rynek e-commerce w ostatnich latach to istny rollercoaster. Wybuch pandemii spowodował bardzo dynamiczny wzrost e-commerce. Ogromna liczba biznesów otworzyła swoje sklepy internetowe, które jeszcze przed pandemią działały tylko w świecie offline. Jednak szybki wzrost liczby sklepów internetowych spowodował, że w niektórych branżach zrobiło się "za ciasno". Zaczęliśmy obserwować silną konkurencję cenową, której wiele młodych biznesów online po prostu nie wytrzymało.
Co jest obecnie największym wyzwaniem na rynku e-commerce?
Pomimo wzrostu liczby osób kupujących online, coraz trudniej ich pozyskać. Wiele dużych biznesów działających omnichannel, poszerza swoje kategorie produktowe wchodząc do coraz to nowszych branży. W efekcie nie tylko nowe sklepy internetowe, ale już te które działały od lat muszą się zmierzyć z nową konkurencją.
Jak duży zespół ludzi odpowiada za rozwój e-sprzedaży w Pana firmie?
Sam dział e-commerce liczy mniej niż dziesięć osób, natomiast e-sprzedaż to nie tylko działka e-commerce, ale również działu obsługi klienta, działu handlowego, zespołu marketingu, a także naszego silnego teamu odpowiadającego za logistykę. Licząc wszystkie te osoby, to można powiedzieć, że nad rozwojem e-sprzedaży pracuje do kilkudziesięciu osób.
Jakie technologie są u Pana wykorzystywane do prowadzenia efektywnej sprzedaży w e-commerce?
Sklep internetowy mamy postawiony na platformie SaaS, co z jednej strony jest bardzo wygodne, ale też niesie swego rodzaju ograniczenia. Oczywiście sam sklep internetowy bez odpowiednich działań reklamowych nie wygeneruje odpowiedniej sprzedaży, dlatego też inwestujemy w reklamy w kilku systemach reklamowych. Efektywnie prowadzimy działania SEO, a także korzystamy z dobrodziejstwa integracji z marketplace.
Czy nowe firmy mają jeszcze szansę siły przebicia pośród tak wielu i tak dużych marek internetowych?
Szanse mają zawsze, pytanie o jaki asortyment będzie oparta sprzedaż oraz jak dużo energii mogą poświęcić w rozwój sprzedaży online, a przede wszystkim jak będą podchodzić do obsługi klienta. Oczywiście nie jest to łatwe zadanie, tak jak wspomniałem wcześniej, coraz więcej firm działa omnichannel, prowadząc ekspansję na nowe branże, więc młode biznesy muszą wykazać się kreatywnością.
Jak postrzega Pan przyszłość rynku? Jakie trendy go zdominują?
Rynek kładzie coraz większy nacisk na logistykę. W momencie gdy dany produkt można kupić wszędzie, wygrywa ten, kto może dostarczyć go najszybciej. Z uwagą też obserwuje rozwój sztucznej inteligencji, która już dzisiaj jest w stanie wygenerować opisy produktów czy treści marketingowe, a w przyszłości kto wie, może spełni rolę doradcy klienta?
Gdzie Pana firma upatruje oszczędności w czasach kryzysu gospodarczego?
Jako firma zajmująca się handlem w omnichannel, przede wszystkim staramy się doinwestowywać te obszary, które generują największy przychód. Natomiast oszczędności zaczynają się od negocjacji zakupowych, poprzez optymalizację reklam, na umowach z kurierami kończąc.
Jak zapatruje się Pana firma na nową dyrektywę Omnibus? Czy sprawiła ona kłopoty?
Omnibus w naszej firmie działał na dobrą sprawę już od roku 2021, o czym właściwie sami nie wiedzieliśmy. Działając w konkretnych cyklach promocyjnych i prowadząc dialog z naszymi klientami, w postaci opinii potwierdzonych zakupem, wprowadzenie dyrektywy omnibus było dla nas właściwie formalnością.
Czasy covidowe vs postcovidowe
W jaki sposób rozwinęła się u Państwa sprzedaż w czasach Covidu?
Przez pierwsze półtora roku zaobserwowaliśmy znaczący przepływ klientów ze sklepów stacjonarnych do naszego sklepu internetowego, poza sprzedażą elektroniki, odnotowaliśmy ogromny wzrost sprzedaży produktów użytku codziennego. W sumie nikogo nie dziwił ten wzrost, bardziej interesujące było to co zadziało się po lockdownie. Pomimo, że zakupy w internecie weszły w nawyk naszym klientom, to jednak z miesiąca na miesiąc obserwujemy powrót do zakupów tradycyjnych. Klienci po prostu stęsknili się za zakupami offline i rozmową z naszymi wyspecjalizowanymi doradcami.
Jak radzicie sobie w czasach postcovidowych?
Zostało nam sporo nawyków z czasów covidowych, praca hybrydowa weszła już nam w krew i szczerze wiele osób nie wyobraża sobie spędzania całych tygodni w biurze. Odnośnie obsługi klienta, nauczyliśmy się dużo cierpliwości i zrozumienia naszych klientów, co mocno wpłynęło na rozwój kompetencji naszego BOKu. Jeżeli chodzi o sprzedaż to jest różnie, mimo wąskiej specjalizacji cały czas trzymamy się nad kreską co jest efektem pracy całego zespołu.
Czy specjalizowanie się w tak wąskiej sprzedaży, daje szansę przetrwania na tak trudnym rynku jak e-commerce?
E-commerce to nie tylko strona www z kartami produktowymi. Z racji tego, że specjalizujemy się w danej kategorii, poza samymi produktami dzielimy się z naszymi klientami wiedzą, co z kolei przekłada się na odbiór naszej firmy nie tylko jako sklepu, ale miejsca gdzie otrzymuje się eksperckie porady i rozwiązanie problemu. To powoduje że klienci do nas wracają i polecają znajomym.
Czy współpracujecie z influencerami? Czy jest to współpraca barterowa, czy raczej finansowa?
W roku 2022 kładliśmy duży nacisk na współpracę z influencerami i to w każdej postaci. Współpracowaliśmy barterowo oraz za pośrednictwem agencji zamawialiśmy "świadczenia reklamowe". Czy się opłacało? To zależy z którym influencerem, bo bywało bardzo różnie, raz sprzedaż była znikoma, innym razem magazyn pytał się, czy nie zrobiliśmy falstartu z Black Week.