• Udostępnij
• drukuj prześlij dalej komentarze (0)

Polscy e-przedsiębiorcy będą mogli porównać swoje wyniki z konkurencją bez ujawniania wrażliwych danych. W przyszłości dostaną podobne dane z zagranicy. Powstał gemiusShopMonitor, pierwsze tak dokładne badanie rynku e-commerce na świecie.

Analizowanie danych z narzędzi analitycznych czy porównywanie aktualnych danych z historycznymi to chleb powszedni właścicieli sklepów internetowych. Już niebawem e-przedsiębiorcy będą mogli rozszerzyć te analizy o zagregowane dane dla całego rynku e-commerce. Firma badawcza Gemius stworzyła gemiusShopMonitor, narzędzie, które umożliwia e-sklepom porównanie swoich wyników do zagregowanych danych dla całej konkurencji.

- Polski e-commerce potrzebuje punktu odniesienia, który nie tylko przyspieszy jego rozwój, ale też zwiększy bariery wejścia dla globalnych firm - tłumaczy Mateusz Gordon, International E-commerce Segment Manager, który w firmie Gemius odpowiada za rozwój nowego narzędzia. - Takim punktem może być zagregowany obraz rynku z podziałem na branże, umożliwiający porównanie się do innych i dzięki temu ulepszenie procesów sprzedażowych - dodaje.

Zdaniem Gordona, nowe narzędzie pomoże e-firmom w rozumieniu rynkowych trendów, a dzięki alertom, które będą sygnalizować, że efektywność sklepu z danego źródła spadła, umożliwi szybką reakcję na negatywne zmiany.

- Wyobraźmy sobie właściciela apteki internetowej, który obserwuje siedmioprocentowy wzrost sprzedaży suplementów diety w cenie powyżej 50 zł., której źródłem jest ruch, pochodzący z powiązanego z apteką bloga. Dzięki narzędziu gemiusShopMonitor może sprawdzić, czy owe 7 proc. to dobry wynik na tle konkurencji. Po raz pierwszy jego analiza nabierze szerszego kontekstu - podsumowuje.

Z kolei Paweł Fornalski, prezes IAI-Shop.com zwraca uwagę na to, że gemiusShopMonitor to narzędzie, którego rynek potrzebuje. - Standardem w analityce sklepów jest Google Analitycs. To doskonałe rozwiązanie, ale ma dwa mankamenty. Po pierwsze jest uniwersalne, więc, aby uzyskać z niego przydatne dane trzeba mieć sporą wiedzę, jak je skonfigurować. Drugim, nie mniej istotnym mankamentem jest zaangażowanie Google w dostarczanie ruchu i sprzedaż reklam. Przy braku transparentności do czego Google wykorzystuje informacje z Analyticsa stanowi to poważny argument do tego, aby sklepy miały swobodę wyboru i nie były skazane na jedno narzędzie. Sklepy powinny mieć alternatywę i dlatego zdecydowaliśmy się na zintegrowanie naszej platformy z nowym narzędziem firmy Gemius - mówi Paweł Fornalski.