Opóźnione płatności rosną o 400 proc. Usługa wchodzi do sieci stacjonarnych

Jak podaje PIE, nawet 56 proc. Amerykanów spóźniało się z płatnościami w ramach programów typu buy now pay later (BNPL) w 2021 r.
BNPL rośnie o 400 proc.
Rozwój rozwiązań umożliwiających odroczenie płatności za zakupiony towar jest jednym z najważniejszych trendów w obszarze płatności elektronicznych w ostatnim czasie. W USA korzystanie z tego typu usług deklaruje ponad 40 proc. konsumentów, w Polsce wciąż jedynie kilkanaście procent, ale wartość tego rynku rośnie nawet o 400 proc. rocznie. Tego typu rozwiązania, początkowo dostępne w sklepach internetowych, wchodzą też do sieci stacjonarnych.
Jak oceniają eksperci PIE, odroczone płatności mają na celu zwiększenie wartości zakupów oraz zmniejszenie zjawiska porzucania koszyków – rezygnacji z zakupu już wybranych przedmiotów. Dane branżowe wskazują na wzrost tzw. konwersji – odsetka dokończonych zakupów – o niemal 1/3 oraz zwiększenie wartości zamówienia nawet o połowę. Z kolei konsumenci wskazują na większą wygodę i elastyczność przy robieniu zakupów, a także na niższe oprocentowanie niż w przypadku tradycyjnej karty kredytowej.
Opóźnione płatności to kredyt
Jednocześnie respondenci deklarują wydawanie większych kwot niż pierwotnie planowane, co może prowadzić do nadwyrężenia domowego budżetu. Trzeba pamiętać, że korzystanie z BNPL jest w istocie zaciąganiem kredytu, choć oferowanym w nowoczesnym, cyfrowym opakowaniu – podkreślają autorzy komentarza.
Wraz z pogorszeniem sytuacji gospodarczej, rośnie ryzyko problemów ze spłatą kredytów zaciągniętych przy pomocy rozwiązań BNPL, a w Stanach Zjednoczonych zaczynają pojawiać się głosy o konieczności regulacji tego typu usług. Objawem problemów są z jednej strony rosnące odsetki rat niespłacanych w terminie, a z drugiej spadające wyceny firm fintechowych oferujących BNPL i zapowiedzi rewizji strategii rozwoju.
Rozwój nowoczesnych środków płatniczych i rozwiązań typu BNPL z jednej strony może być przedstawiany jako zwiększenie wygody i korzyści konsumenta, uzupełnienie i tak szerokiej gamy środków płatniczych dostępnych w Polsce. Z drugiej strony jednak niesie znaczne ryzyka, szczególnie istotne w czasie niepewności gospodarczej i możliwego pogorszenia sytuacji ekonomicznej wielu konsumentów. Oderwanie od tradycyjnych instytucji bankowych może też wiązać się z mniejszą kontrolą nad sytuacją finansową osób otrzymujących tego typu kredyt.