Płatności odroczone zwiększają sprzedaż kilkadziesiąt razy

Jak pokazują dane Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego, w ciągu ostatnich miesięcy rynek BNPL w Polsce znacząco wzrastał. W listopadzie ubiegłego roku organizacje BNPL udzieliły finansowania na poziomie 236,5 mln zł. To dało wzrost o 27,4 proc. miesiąc do miesiąca.
Z badania wykonanego przez Mastercard wynika, że w Polsce aż 89 proc. respondentów twierdzi, iż zna płatności odroczone. Globalnie ten odsetek wynosi 81 proc. Aż 68 proc. polskich konsumentów przyznaje, że korzysta z tych rozwiązań przy większych lub nagłych zakupach, a 31 proc. z nich płatności odroczone pomagają zarządzać domowym budżetem.
Płatności odroczone jedną z najszybciej rozwijających się metod
Zauważalne zmiany w sektorze BNPL wiążą się ściśle ze wzrostem popularności e-commerce. Od 2020 r. sprzedaż online rosła w ogromnym tempie. Tę korelację między płatnościami odroczonymi, a e-commerce wskazują dane IdoSell.
- W ubiegłym roku w sklepach internetowych opartych o rozwiązanie IdoSell płatności odroczone były jedną z najszybciej rozwijających się metod. Wzrost wartości transakcji w ujęciu rok do roku, który odnotowaliśmy, sięgnął nawet 170 proc. Jeśli mielibyśmy porównywać poszczególne miesiące 2021 r. do 2022 r. (szczególnie pierwsze dwa kwartały), widzimy skoki popularności płatności PayPo nawet o kilka tysięcy procent. Z kolei ilość transakcji z ich wykorzystaniem zwiększyła się o 157 proc. To wskazuje nam, że w czasie trudnej sytuacji makroekonomicznej oraz inflacji, konsumenci szukają zarówno oszczędności, jak i nowych doświadczeń zakupowych – mówi Sara Dzierżawska, Brand Manager z IdoSell. - Dodatkowo widzimy, że na płatnościach odroczonych zyskują same sklepy internetowe. Przyciągają one klientów, pomagają odzyskać utracone koszyki, prowadzą do tego, że konsumenci decydują się na droższe produkty - dodaje.
Sprawdzam jakość, przymierzam, decyduję i dopiero płacę
Na rosnącą popularność BNPL w Polsce wskazują również dane PayPo. W ciągu ostatniego roku liczba konsumentów, którzy skorzystali z ich płatności odroczonych, wzrosła z 650 tys. do 1,1 mln. Liczba transakcji z PayPo zwiększyła się w ciągu roku o 47 proc., a ich wartość aż o 90 proc. - tylko w 2022 r. klienci PayPo zrobili ponad 8 mln zakupów na kwotę 2,1 mld zł.
- Płatności odroczone oferują klientom możliwość odebrania i sprawdzenia zamówienia, a zapłacenia za nie później, bez dodatkowych kosztów. Kupujący zyskuje zatem czas na podjęcie decyzji o tym, czy dany produkt spełnia jego wymagania i chce go zatrzymać. Do e-commerce wniosły doświadczenia, które klienci znali ze sklepów stacjonarnych: sprawdzam jakość produktu, przymierzam, decyduje o zakupie i dopiero płacę – komentuje Piotr Szymczak, dyrektor operacyjny z PayPo. - W czasach galopującej inflacji klienci sami wskazują, że przewartościowali swoje zachowania zakupowe i zależy im na tym, aby kupować mądrze i jak najbardziej opłacalnie. Będą częściej planować zakupy, szukać okazji i promocji, porównywać ceny, a także dostosowywać płatność do własnych preferencji i płacić, kiedy im wygodnie, np. po wypłacie, zachowując płynność finansową - zaznacza.
Jak podaje PayPo w 2022 r. dzięki płatnościom odroczonych sklepy internetowe, które korzystały z ich rozwiązania, odzyskały średnio 15-20 proc. utraconych koszyków, a średnia wartość transakcji z tą metodą płatności wzrosła o 20-40 proc.

Czytaj więcej
Ranking płatności odroczonych w 2023 roku