Przyszłość e-sklepu utkana jest z metaversum i sprecyzowanej grupy docelowej

- W czasie świtowych i europejskich mistrzostw w piłce nożnej zauważalny jest wyraźny wzrost sprzedaży artykułów piłkarskich.
- Rynek e-commerce jest otwarty na nowe e-sklepy pod warunkiem, że dotrą do sprecyzowanej grupy docelowej.
- Przyszłość e-commerce należy do meatversum. Tacy giganci jak Adidas, Gucci, Louis Vuitton czy Samsung już sporo zainwestowali, żeby się tam znaleźć.
W jaki sposób zmienił się rynek e-commerce w ciągu ostatnich lat?
Rynek e-commerce nabrał rozpędu i rozwija, zarówno pod względem sprzedażowym, jak i technologicznym. Wizja szybkich i wygodnych zakupów realizowanych z poziomu domowego fotela zachęca coraz więcej ludzi, przyzwyczajając ich do wygodnych zakupów. W momencie, gdy większość sklepów stacjonarnych była zamknięta, sklepy internetowe przeżywały oblężenie, podobnie jak paczkomaty. InPost jest przykładem firmy, która rozumie potrzeby klienta i jednocześnie sklepu internetowego.
E-commerce pokazuje też, że może być działalnością odporną na niektóre światowe zawirowania, choć tak jak wszyscy musi się mierzyć z dostępnością towarów. Pandemia i wojna przyczyniły się do zakłóceń w łańcuchach dostaw, co prowadzi do braków w sklepach i wyższych cen.
Co jest obecnie największym wyzwaniem na rynku e-commerce?
Wraz ze wzrostem poziomu sprzedaży problemem stają się rosnące koszty prowadzenia e-sklepu, rosnące oczekiwania klientów, zaburzone łańcuchy dostaw oraz spowolniona produkcja w Chinach, od których jesteśmy w pewien sposób wszyscy uzależnieni. Odczuwalne dla branży są również bardziej przemyślane zakupy klientów, podyktowane aktualną sytuacją gospodarczą.
Jak duży zespół ludzi odpowiadał za rozwój e-sprzedaży w Pana
firmie?
Zespół stale się zmieniał - często w zależności od okresu sprzedaży. Nad postępami czuwają osoby odpowiedzialne za marketing, rozwój sieci oraz kontakt z klientem. Finalnie jest to od kilku do kilkunastu osób, w tym od trzech do pięciu, które działają przy realizacji zamówień.
Jakie technologie były wykorzystywane do prowadzenia
efektywnej sprzedaży w Pana e-sklepie?
Gdy odpowiadałem bezpośrednio za sprzedaż e-commerce, korzystaliśmy głównie z ogólnodostępnych narzędzi do sprzedaży lub marketingu. Wiem, że wiele firm ceni pracę z programami, takimi jak BaseLinker, który pomaga w szybszym i efektywniejszym wystawianiu aukcji na różnych portalach oraz dbaniu o synchronizację stanów magazynowych. Google ADS również jest pewnego rodzaju standardem.
Jestem przekonany również, że marketing szeptany nigdy nie przestanie być passé i należy o niego dbać niezależnie od wielkości firmy.
Czy nowe firmy mają jeszcze szansę przebicia pośród tak wielu i
tak dużych marek internetowych?
Jestem przekonany, że tak. Na rynku jest jeszcze sporo miejsca dla nowych firm, które spełnią oczekiwania dzisiejszego klienta. Uważam, że marka, która niesie za sobą jakość i stawia na silne relacje z klientem, w większości przypadków, ma szansę przebicia. Przykładów jest wiele, na przykład marka odzieżowa 2005, która jest wzorem działalności w e-commerce, ponieważ z roku na rok zwiększa swoje zasięgi i świetnie trafia do grupy docelowej. Co ważne, idzie za tym również jakość oferowanych produktów. Rynek stale się rozwija, potrzeby klientów rosną, to oznacza, że w naszym kraju jest miejsce na kolejne firmy działające w e-commerce.
Czy rozgrywane w Polsce i na świecie wydarzenia sportowe przyczyniają się do wzrostu sprzedaży? I czy na sprzedaż przekłada się fakt, że Robert Lewandowski jest Polakiem i jednocześnie jednym z najlepszych piłkarzy na świecie?
Oczywiście! Dzięki takim osobom jak Robert Lewandowski, piłka nożna w Polsce cieszy się mianem sportu narodowego. Dzieci i młodzież, którzy oglądają naszą reprezentację bądź mecze ulubionych drużyn, proszą później rodziców o zamówienie koszulki z takim samym numerem na plecach, jaki posiada ich ulubiony zawodnik. Sportowcy są bohaterami i autorytetami dla młodzieży.
Wydarzenia sportowe, takie jak ubiegłoroczny mundial w Katarze, zawsze napędzają dodatkowe zainteresowanie piłką nożną, co oczywiście przekłada się na zwiększoną sprzedaż, nie tylko odzieży, ale również sprzętu treningowego i akcesoriów sportowych.
Co Pana zdaniem jest kluczowe w roli dyrektora e-commerce?
Dyrektor e-commerce powinien być niczym dyrygent. Musi umiejętnie kierować pracą zespołu, czuwać nad marketingiem, sprzedażą i wyznaczać nowe ścieżki rozwoju. Gdy sytuacja tego wymaga, powinien skorygować kierunek i interweniować, zanim coś zacznie się sypać, a orkiestra zacznie się gubić. Otwartość na dynamicznie rozwijającą się technologię jest kluczowa, ponieważ pozwala nie tylko zaoszczędzić czas, ale również efektywniej wejść na różne rynki i otworzyć się na kolejne możliwości. Elastyczność i odwaga to dwie szczególnie ważne cechy takiej osoby.
Jak postrzegasz przyszłość rynku? Jakie trendy go zdominują?
Przyszłość rynku e-commerce wygląda bardzo obiecująco. Uważam, że dalsze wzrosty sprzedaży są nieuniknione, a rynek przyciągnie kolejne firmy, które będą chciały inwestować w rozwój swoich platform. Firmy będą stawiać na bezproblemowość i maksymalne skrócenie procesu zakupowego. Rozwijająca się sztuczna inteligencja będzie pełnić kluczową rolę w obsłudze klienta, personalizacji ofert czy też samej sprzedaży.
Pierwsze dostawy paczek dronami są już rzeczywistością i jest duża szansa, że w przyszłości stanie się to normą, dzięki czemu czas oczekiwania na zamówienie zostanie zminimalizowany. Musimy też spoglądać w stronę świata Metaverse, ponieważ nie bez powodu giganci tacy jak Adidas, Gucci, Louis Vuitton czy Samsung zainwestowali spore pieniądze, żeby się tam znaleźć. Przyszłość będzie bardzo interesująca.