Taki sam start - równe szanse dla polskich firm e-commerce

16 marca odbyło się spotkanie dialogowe biznesu z administracją publiczną, którego tematem przewodnim była kwestia danych osobowych wypływających poza Unię Europejską. Gościem specjalnym wydarzenia był Minister Paweł Lewandowski.
Kampania „Taki sam start – równe ramy konkurencyjne dla europejskich i azjatyckich e-przedsiębiorców” obejmuje najbardziej wrażliwe obszary prawa i konkurencyjności. Jej odbiorcy to biznes, konsumenci oraz administracja publiczna.
Punktem wyjścia są nieuprawnione praktyki przedsiębiorców, którzy nie mają siedziby ani przedstawicielstwa na terenie Unii Europejskiej, co podważa pozycję konkurencyjną polskich i europejskich przedsiębiorstw na różne sposoby:
- oferują polskim konsumentom sprzedaż produktów, co do których brak jest pewności, że posiadają atesty i dopuszczenia wymagane dla produktów wprowadzanych przez polskich i europejskich przedsiębiorców;
- uniemożliwiają odstąpienie od umowy, lub czynią to nieopłacalnym ze względu na koszt przesyłki (Koszty zwrotu produktu do Azji po stronie klienta wahają się od 300 zł do 800 zł);
- nie utrzymują w krajach UE punktów kontaktowych, na przykład przedstawiciela prawnego - podmiotu, do którego konsument mógłby zwrócić się w celu przeprowadzenia procesów reklamacji, zwrotów, oraz adresata wystąpień organów administracji publicznej;
- w związku z niestosowaniem polskich i unijnych przepisów, ze względu na operowanie spoza Unii Europejskiej, ułatwiają wprowadzanie na rynek podróbek / nie zwalczają tego zjawiska w sposób taki, jak polskie i unijne platformy handlu elektronicznego;
- konkurują ceną, także przez unikanie opodatkowania;
- stosują niedozwolone sztuczki marketingowe, np. poprzez błędne opisy i zdjęcia produktów;
- pobierają dane osobowe klientów bez prawnej kontroli na poziomie równym z polskimi przedsiębiorcami.
Lista możliwych zastrzeżeń jest długa, a przykłady kolejnych nierówności na niekorzyść polskich małych i średnich przedsiębiorców wzrastają z płynącym czasem - ocenia Izba Gospodarki Elektronicznej.
Potrzeba zmian
Izba Gospodarki Elektronicznej zaprosiła do dialogu z biznesem przedstawicieli administracji publicznej: UOKiK, Federacji Konsumentów, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, a także najwyższej klasy specjalistów z biznesu. W trakcie dyskusji omawiano projekt „Taki Sam Start” oraz równoległą inicjatywę – projektu „Polska Cyfrowa. Pakiet Zmian”.
- Zarówno kampania i projekt ustawy przybliżają nas do sytuacji, gdy na rynku będzie panować uczciwa konkurencja. Projekt także dotyka ważnego z punktu konsumenta przepływu danych osobowych poza Unię Europejską. Konieczne są zmiany prawne zabezpieczające dane osobowe konsumentów kupujących na platformach spoza UE oraz edukowanie konsumenta z tego zakresu - mówi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.
Moje dane w obcych rękach
Bartosz Skowroński, koordynator e-Izby ds. ochrony konkurencji, adwokat z kancelarii BHR Adwokaci Radomski i Partnerzy, który poprowadził pierwszą część marcowego dialogu, zwrócił uwagę na wątpliwości dotyczące sposobu pozyskiwania i braku pewności co do realnej kontroli nad wykorzystaniem danych osobowych przez platformy handlu elektronicznego, które nie mają siedziby ani przedstawicielstwa w Unii Europejskiej.
- Unikam zakupów online w sklepach i na platformach, co do których nie mam pewności, że moje dane osobowe są chronione na poziomie, jaki zapewnia polskie i unijne ustawodawstwo - zaznacza Bartosz Skowroński.
Między innymi o tych zagadnieniach dyskutowali zaproszeni goście w pierwszej części spotkania, ponieważ dane osobowe wypływające poza Unię Europejską do Azji to wielki systemowy problem. Wskazane zagadnienie wymaga globalnego spojrzenia i lokalnych rozwiązań na poziomie ustawodawstwa i adekwatnej egzekucji przepisów przez administrację publiczną. Ta znowu może polegać na doświadczeniach codziennie zbieranych przez e-biznes.
- Zapobiegając informatycznej nonszalancji pomożemy wyrównywać szanse polskich przedsiębiorców w konkurencji z e-przedsiębiorcami spoza Unii Europejskiej - wprowadzając regulacje i narzędzia pozwalające administracji publicznej na ich skuteczną egzekucję, również wobec podmiotów, które oferują swoje usługi polskim konsumentom spoza Unii Europejskiej, zwiększamy poziom bezpieczeństwa zakupów online i zapewniamy równe ramy prawne dla konkurowania na rynku e-commerce - ocenia Bartosz Skowroński.
Wyrównać szanse i korzyści
Niewątpliwie znaczenie danych osobowych w dzisiejszej gospodarce rośnie wraz z jej zaawansowaniem technologicznym. Równolegle rola takich instytucji jak Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych tym bardziej zyskuje na znaczeniu i odpowiedzialności.
- Tu poruszymy tak ważne kwestie jak skutki, do jakich może prowadzić różny poziom ochrony danych osobowych w różnych państwach - stwierdza Witold Chomiczewski, pełnomocnik e-Izby ds. legislacji, radca prawny z Kancelarii Lubasz i Wspólnicy
- Bardzo ważny będzie kontekst biznesowy. W e-Izbie często zastanawiamy się nad tym, czy brak równych ram prawnych dotyczących przetwarzania danych osobowych może prowadzić do naruszenia reguł konkurencyjności przez podmioty, które polskich i europejskich przepisów nie stosują? - komentuje Bartosz Skowroński.
Jak dodaje, pomoc przedstawicielek i przedstawicieli administracji publicznej w tej i innych sprawach jest wyczekiwana i nieodzowna. Dlatego e-Izba, wszystkie firmy w niej zrzeszone i cały krajowy e-commerce z intensywnością wyczekuje na efekty kolejnego dialogu w ramach kampanii „Taki sam start”.
„Taki sam start” – kampania Izby Gospodarki Elektronicznej realizowana pod patronatem Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, E-commerce Europe oraz Federacji Konsumentów.