Wojna w Ukrainie a e-handel - co może się wydarzyć?

Jak wskazuje Patrycja Sass – Staniszewska, jest kilka obszarów, przez które wojna w Ukrainie może wpływać na sytuację gospodarczą w Polsce. – Z jednej strony szybko drożejące surowce – głównie ropa naftowa, a co za tym idzie wzrost cen innych surowców i transportu – na którym opiera się handel elektroniczny oraz eksport, w tym także online. Z drugiej strony jeśli chodzi o Polskę - napływ uchodźców z Ukrainy powinien zwiększyć wydatki konsumpcyjne – pod warunkiem, że obywatele Ukrainy będą mieli stałe przychody i pełne portfele –uważa nasza rozmówczyni.
Wojna w Ukrainie a handel online
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że wojna w Ukrainie wpłynie na dalszy rozwój handlu elektronicznego. Dla polskich biznesów prowadzących sprzedaż online jest to kolejny impuls do wychodzenia na zachodnie rynki europejskie oraz poza Europę, do czego stale namawiamy w ramach działań e-Izby i rozwoju handlu transgranicznego. Warto zwrócić uwagę, że firmy logistyczne typu UPS i DHL, już pod koniec lutego wstrzymały operacje w rejonie konfliktu zbrojnego. Na terenie Ukrainy było to podyktowane względami bezpieczeństwa, natomiast na terenie Rosji z sankcjami - firmy wstrzymały dostawy z i do tego kraju. To powoduje, że nie będzie możliwości doręczania przesyłek z zagranicznych sklepów. Z Rosji wycofały się także duże marki, w tym polskie brandy typu: CCC czy Modivo – tłumaczy prezes e-Izby.
Wojna a postawy konsumenckie
Postawy konsumenckie w pierwszych dniach wojny także się zmieniły.
– Analogicznie jak miało to miejsce w pierwszych tygodniach epidemii COVID-19 – zrewidowaliśmy swoje potrzeby zakupowe ograniczając konsumpcję. Niemniej jednak zakupy przez internet w Polsce wracają już na właściwe tory. Zgadzam się z prognozami rynkowymi, że polski e-commerce będzie nadal odnotowywał dwucyfrowe wzrosty – podsumowuje Patrycja Sass – Staniszewska.