Apetyt na Uber Eats rośnie

Pod koniec ubiegłego roku zyski Ubera z aplikacji Uber Eats sięgały już około 10 procent ogólnych przychodów brutto firmy. W samym tylko czwartym kwartale aplikacja wygenerowała 1,1 mld dolarów zysku.
- Uber Eats osiągnął większy sukces niż się spodziewaliśmy – mówi Jason Droege, prezes Uber Eats. Każdego dnia kurierzy dostarczają ciepłe i świeże posiłki głodnym użytkownikom usługi, mieszkającym w ponad 200 miastach. Plany rozwoju przewidują jednak rozszerzenie usługi na zdecydowanie większą skalę - Już wkrótce Uber Eats trafi do Irlandii, Egiptu, Kenii, Rumunii, Czech i na Ukrainę. Aplikacja pojawi się również w ponad 40 nowych miastach w Wielkiej Brytanii i 35 we Francji - dodaje Jason Droege.
W planach rozszerzania działalności znajduje się również Polska. Już niebawem jedzenie z aplikacji będzie można zamawiać nie tylko w Krakowie, Poznaniu czy w Warszawie, lecz także w kolejnych polskich miastach.
- Uber Eats działa w Polsce już od ponad roku. Zaczynaliśmy współpracę ze 150 partnerami restauracyjnymi, ale w ciągu ostatnich 12 miesięcy ich liczba znacząco wzrosła. Dzisiaj użytkownicy aplikacji mogą zamawiać jedzenie z blisko 1000 restauracji w Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Ostatnio do ponad 700 restauracji z Warszawy i około 200 poznańskich knajpek, dołączyło prawie 70 restauracji z Krakowa. Ta dynamika wzrostu dowodzi, że coraz więcej restauracji chce mieć u siebie intuicyjny w obsłudze i przejrzysty system dostaw – mówi Krzysztof Radoszewski, Dyrektor Generalny Uber Eats w Polsce.
W aplikacji Uber Eats działa globalnie już ponad 80 tysięcy restauracji, z których kurierzy dowożą ciepłe i świeże posiłki prosto pod drzwi użytkowników w około 30 minut.