Branża FMCG odczuje skutki e-myta
Od 1 lipca przestały obowiązywać w Polsce winiety. O ile cieszy to firmy, w których regionie nie zaplanowano na razie e-myta, o tyle więksi operatorzy logistyczni muszą się borykać z nie przewidzianym wcześniej problemem - wysokimi kosztami opłat za przejazdy prywatnymi odcinkami autostrad A1, A2 i A4. W przypadku przewoźników krajowych, szczególnie z branży FMCG, kluczowe znaczenie ma ich lokalizacja.

Fot. Adobe Stock. Data dodania zdjęcia 4 listopada 2022
Reklama
Firma DKV, operator kart paliwowych DKV Euro Service szacuje, że na terenach Polski północno-wschodniej średnie obciążenie miesięczne na pojazd z tytułu opłat viaTOLL wyniesie 200-300 zł, a zatem mniej niż dotychczasowa winieta. Zupełnie inną sytuację obserwujemy w środkowej i południowej części kraju. Tu obciążenia z tytułu viaTOLL są na znacznie wyższym poziomie, ponieważ sieć płatnych dróg obejmuje kluczowe ciągi komunikacyjne. Do tego dochodzą przejazdy prywatnymi autostradami, płacone każdorazowo w bramkach. Wszystko razem może podnieść poziom opłat drogowych na pojazd do ok. 1500-2000 zł miesięcznie.
Jeszcze inny problem dotyczy przewoźników lokalnych. Jeśli mają możliwość ominąć płatne drogi, z pewnością będą starali się wykorzystać tę furtkę. Jeśli nie, opłaty viaTOLL w połączeniu z autostradami mogą zagrozić stabilności ich funkcjonowania.
Z analiz DKV wynika jednak, że patrząc na problem długoterminowo, wprowadzenie elektronicznych opłat drogowych nie powinno przynieść zachwiania polskim rynkiem transportowym. Przede wszystkim dlatego, że opłatami zostanie objęta na początku stosunkowo niewielka część dróg. Wraz z rozszerzaniem ich sieci przewidywane są procesy adaptacyjne po stronie przewoźników.
Reklama