W dniu 24 września Kamil Kliniewski, prezes Kerdos Group, poinformował zarząd o transakcjach zbycia akcji Kerdos Group w dniu 23 września.

Kamil Kliniewski sprzedał podczas środowej sesji 1.103.193 akcji spółki po 0,781588 zł za jedną akcję.

Podczas czwartkowej sesji giełdowej akcje Kerdos Group spadały nawet o 28 proc. i na czwartkowym zamknięciu papiery spółki kosztowały 0,60 zł.

Na początku września Kamil Kliniewski zaczął dokupować akcje Kerdos Group i w kilku transakcjach giełdowych zwiększył swój udział w spółce do ponad 17 proc. Akcje kupował nawet po ok. 1,1 zł za sztukę.

Kliniewski informował na początku września, że sytuacja rynkowa sprzyja obecnie takim zakupom i że będzie to robił w dalszym ciągu. Nie wykluczał wtedy też dalszego zwiększania udziału w ogólnej liczbie głosów spółki w okresie 12 kolejnych miesięcy celem umocnienia swojej pozycji w strukturze akcjonariatu spółki.

Nagle jednak sytuacja się odwróciła i prezes zamiast dokupować zaczął sprzedawać akcje Kerdos Group. Co się stało?

Kliniewski mówi gazecie „Parkiet”, że w ostatnich dniach zwiększał zaangażowanie, bo liczył na pozytywne rozstrzygnięcie rozmów z inwestorem, który miał wyłożyć 5 mln euro na rozwój spółki.

Dodaje, że wciąż nie otrzymał ostatecznej deklaracji od tego inwestora, ale biorąc pod uwagę, że negocjacje trwają już zbyt długo, zdecydował się na wyprzedaż akcji Kerdosu, bo nie wierzy że spółka otrzyma wspomnianą kwotę.

Kerdos Group, którego kapitał akcyjny dzieli się na 58.609.786 akcji, to właściciel drogerii Dayli i Meng Drogerie.