Właściciel białostoskiego sklepu z dopalaczami pozwany
Z zarzutu udzielania substancji odurzających będzie musiał się tłumaczyć właściciel białostockiego sklepu z tzw. dopalaczami. Grozi mu do 10 lat więzienia. Sklep 22-letniego przedsiębiorcy policjanci i inspektorzy z Urzędu Kontroli Skarbowej sprawdzili na początku września zeszłego roku. Zabezpieczyli 18 różnych sprzedawanych tam towarów (określono je jako mieszanki ziołowe), ponieważ na ich opakowaniach nie było informacji o ich składzie - podaje Gazeta Wyborcza.
Reklama
Zarekwirowane produkty zostały zbadane w laboratoriach. W 15 z nich znaleziono substancje narkotyczne, zakazane w normalnej sprzedaży.
Paweł A. do winy się nie przyznaje. W śledztwie tłumaczył się, że nie miał świadomości, iż sprzedawane przez niego towary zawierały w swoim składzie niedozwolone substancje. Mężczyzna był już przeszłości karany za posiadanie narkotyków.
Reklama