600 nowych miejsc pracy tymczasowej w łódzkich zakładach produkcji AGD
Wzrost zatrudnienia w BSH to skutek dużego zainteresowania na rynku tzw. dużego AGD, czyli m.in. pralek, zmywarek, suszarek do ubrań i lodówek - podkreśla Paweł Adamowicz z BSH w Łodzi.
"Zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych wynika z sezonowości sprzedaży dużego AGD. Szczególnie wysoką sprzedaż tych urządzeń obserwujemy w drugiej połowie roku. Dlatego już na początku lipca rozpoczęliśmy rekrutację. Pierwsze umowy o pracę tymczasową pracownicy podpisują z jedną z wspierających nas agencji pracy tymczasowej, ale przewidujemy możliwość przedłużenia umowy już bezpośrednio z BSH." - poinformował dyrektor i dodał, że firma poszukuje m.in. operatorów wózków jezdniowych.
Z nowych miejsc pracy cieszą się władze Łodzi. "Kilkaset nowych miejsc pracy, bo wierzę głęboko, że część z nich zamieni się w stałe zatrudnienie, to pieniądze w kieszeniach mieszkańców i podatki dla miasta" - mówiła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
W Polsce jest sześć zakładów międzynarodowego koncernu BSH, które produkują artykuły gospodarstwa domowego różnych marek. Trzy w Łodzi - są to: fabryka pralek, zakład produkujący suszarki do ubrań i fabryka zmywarek. Zakłady BSH są też we Wrocławiu - dwie fabryki: lodówek i piekarników, a na Podkarpaciu, w zakładzie w Rogoźnicy niedaleko Rzeszowa, produkuje się tzw. drobne AGD. Koncern - jak informują oficjalne źródła BSH - zatrudnia w naszym kraju kilka tysięcy osób.