Będzie śledztwo ws. wypadku w markecie w Sierpcu. Winda przygniotła dwóch pracowników

Jak poinformował w czwartek PAP prokurator rejonowy w Sierpcu Arkadiusz Mielnikiewicz, decyzja o wszczęciu śledztwa w sprawie wypadku na terenie marketu budowlanego zapadnie po szczegółowej analizie materiałów zebranych przez policję na miejscu zdarzenia.
Wypadek w markecie budowlanym
Wcześniej straż pożarna, która po wypadku prowadziła akcję ratowniczą, podawała, że po przygnieceniu windą towarową, w wyniku odniesionych obrażeń, zmarł na miejscu 51-letni mężczyzna, natomiast drugi z mężczyzn, 55-latek, doznał obrażeń ciała.
"Na tę chwilę mogę powiedzieć, że śledztwo będzie na pewno prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, a także naruszenia praw pracowniczych, z uwagi na to, że wypadek miał miejsce na terenie zakładu pracy i dotyczył, jak wynika z dotychczasowych ustaleń, pracowników marketu" - powiedział PAP prokurator Mielnikiewicz.
Szef sierpeckiej Prokuratury Rejonowej zapowiedział jednocześnie, iż najpóźniej piątek planowana jest sekcja zwłok mężczyzny, który poniósł śmierć w wypadku. Dodał przy tym, iż drugi poszkodowany trafił po wypadku do miejscowego szpitala.
"Tuż po wypadku, na miejscu zdarzenia, wykonano oględziny z udziałem biegłego pod nadzorem prokuratora. Przesłuchano też bezpośrednich świadków zdarzenia oraz zabezpieczono dokomunetację techniczną windą" - zaznaczył prokurator Mielnikiewicz.
Jak informował jeszcze w środę PAP rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sierpcu bryg. Waldemar Goczyński, do upadku windy w markecie budowalnym przy ul. Płockiej, doszło w godzinach popołudniowych, prawdodpobnie podczas prac naprawczo-remontowych.
Pod ciężką platformą windy znalazło się dwóch mężczyzn - jeden z nich, 55-latek, był przytomny, natomiast drugi, 51-latek, nie dawał oznak życia. Aby ewakuować poszkodowanych spod windy, strażacy musieli użyć m.in. specjalistycznego sprzętu pneumatycznego. Po wydobyciu starszy z mężczyzn został przekazany pod opiekę lekarzy, niestety w przypadku drugiego mężczyzny lekarz stwierdził zgon.