Meta z karą 1,2 mld euro za naruszenie RODO

Meta, właściciel platformy społecznościowej Facebook, stoi przed rekordową karą w wysokości 1,2 miliarda euro za naruszenie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO). Decyzję podjął irlandzki organ ochrony danych, który orzekł, że grupa Meta powinna zapłacić tę ogromną grzywnę. Poprzednim rekordzistą był Amazon, który dwa lata temu musiał uiścić karę w wysokości 764 milionów euro. Spór dotyczy przeniesienia danych użytkowników z serwerów w Unii Europejskiej na serwery w Stanach Zjednoczonych.
Max Schrems, założyciel stowarzyszenia Noyb, od dziesięciu lat walczy o odpowiedzialność amerykańskich korporacji za ich politykę dotyczącą danych. Jego działania rozpoczęły się w 2013 roku po ujawnieniu przez Edwarda Snowdena informacji na temat wsparcia amerykańskich firm dla masowej inwigilacji przez NSA. Według Noyb, Meta „po prostu zignorowała” zarówno Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS), jak i Europejską Radę Ochrony Danych (EROD). Oprócz grzywny, Meta teraz musi zwrócić wszystkie dane osobowe do swoich centrów danych w UE.
Meta zapowiada odwołanie od decyzji sądu
Choć Meta zapowiedziała odwołanie, szanse na skuteczne unieważnienie kary są małe. ETS już wcześniej stwierdził brak ważnej podstawy prawnej dla przekazywania danych między UE a USA w okresie 2007-2023. Nawet nowa umowa dotycząca przyszłych transferów danych między UE a USA nie zniweczyłaby wcześniejszych naruszeń. Max Schrems ocenia, że Meta może co najwyżej nieco opóźnić zapłatę grzywny.
Nowa ustawa o transferze danych
Wkrótce ma wejść w życie nowa umowa dotycząca przyszłych transferów danych, jednak mało prawdopodobne jest, aby przyniosła ona istotne korzyści dla Meta. Istnieje ryzyko, że ETS uzna również tę umowę za nieważną, podobnie jak miało to miejsce w przypadku wcześniejszych umów „Privacy Shield” i „Safe Harbor”.
Mimo sporu prawnego trwającego przez dekadę, Meta nie zamierza wycofać się z Europy. W ostatnich latach wielokrotnie groziła zaprzestaniem świadczenia usług w regionie, ale ta zapowiedź nie jest wiarygodna, ponieważ Europa jest dla Meta największym rynkiem poza USA, a firma ma już lokalne centra danych w UE. Max Schrems widzi możliwość utworzenia „federalnej sieci społecznościowej”, w której dane użytkowników europejskich pozostają w centrach danych w Europie.